Jeżeli ktokolwiek spyta mnie o najlepszy półmaraton w życiu, bez wahania wykrzyczę mu w twarz: „Półmaraton w Ołomuńcu!”.
W zeszłym roku słyszałem o pewnym półmaratonie w Czechach, w którym wziął udział Wilson Kipsang (ówczesny mistrz świata w maratonie) i przed metą został wyprzedzony przez swojego… pacemakera. Okazało się, że był to właśnie bieg w Ołomuńcu.
Pierwsza myśl: „Yyy… Kipsang biega w Republice Czeskiej?” Spojrzałem na listę startową, a na niej nazwiska, które śmiało mogłyby zasilić kilka polskich maratonów. Druga? -> „Muszę tam wystartować!”
Jak pomyślałem, tak też zrobiłem. Od momenty przekroczenia linii mety stałem się ortodoksyjnym orędownikiem i polecaczem tej imprezy. Naprawdę warto!
—————————————————-
Birell Prague Grand Prix składa się z dwóch biegów. Pierwszy nazywa się „Adidas Women’s Race” i rozgrywany jest na dystansie 5 000 m. Jak sama nazwa wskazuje, impreza jest skierowana wyłącznie dla kobiet. Limit zawodniczek wynosi: 3 000.
Długość trasy drugiego biegu wynosi 10 000 m. Mogą wziąć w nim udział zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Limit zawodników wynosi: 6 000.
—————————————————-
Ostatni z biegów, które wchodzą w skład RunCzech.
Trasa wiedzie m.in. przez tereny przemysłowe fabryki chemicznej Spolchemie, która zajmuje obszar ponad pół miliona metrów kwadratowych.
[shareaholic app=”share_buttons” id=”10261725″]
[shareaholic app=”recommendations” id=”10261733″]