W piątek otrzymałem maila, że dzień wcześniej wysłano do mnie pocztą dokumenty, dzięki którym będę mógł odebrać pakiet startowy. Powiem szczerze, że nieco mnie to zdziwiło. List z Japonii? A nie lepiej wysłać je mailem? Po 5 dniach przesyłka znalazła się w mojej skrzynce. Widziałem już wiele unboxingów telefonów komórkowych, sokowirówek i opiekaczy do chleba. Unboxingu dokumentów jeszcze chyba nie było. Czas więc to nadrobić…
1. Koperta.
Koperta jak koperta. Jest okno na dane adresata. Na dole w ramce „Important Information”. Tyle w temacie.
2. Zawartość.
Najważniejsza sprawa: „Number Card Confirmation”. Nadano mi numer E81247 (litera „E” symbolizuje blok startowy, z którego wystartuję). To dzięki tej kartce będę mógł odebrać pakiet startowy. Najważniejszy dokument po paszporcie.
3. „Zniżka” na zdjęcia + raport z biegu.
Kolejne 2 kartki. Pierwsza to „zniżka” na zdjęcia zrobione w trakcie maratonu. Dzięki tajnemu haśle „2015”, za zdjęcia ze swoją podobizną, będę mógł zapłacić „jedyne” 21,600 JPY. Ile to jest na polskie? Ok. 680 zł.
680 zł?!? Zdaje się, że podziękuję. Choćbym nie wiem jak piękne miał zdjęcia. Choćbym nie wiem jak fantastycznie biegł technicznie. Nie dam za nie takiej kwoty. Japonio! Grubo przesadziłaś!
4. Mapa metra.
Oprócz informacji w formacie A4, w kopercie znalazłem również mapę metra z zaznaczonymi miejscami, których grzech nie odwiedzić.
5. Kartka z wykrzyknikiem!
Zdjęcia nie oddają tego, w jak intensywnych barwach ją wydrukowano. Kolory prawie świecą w ciemności. Na jednej stronie informują mnie, iż na start nie warto przyjść z materiałami wybuchowymi. Nie warto również brać ze sobą noży, nożyczek, cyrkla i parasolki. Wszystko to zostanie zarekwirowane, więc najlepiej zostawić je w domu.
Można mieć przy sobie maksymalnie 400 ml płynów w butelkach, a także żele energetyczne. Butelki powinny być jednak fabrycznie zamknięte. Tutaj pojawia się pytanie. Biegnę z pasem, gdzie będą przymocowane 2 bidony po ok 200 ml każdy. Raczej ciężko będzie mi je fabrycznie zamknąć. Jak to zrobić? Ulotka z wykrzyknikiem karze, ale nie za bardzo wiem jak.
Na drugiej stronie widnieje plan z rozlokowanymi bramkami. Każdy blok startowy ma swoją i tylko nią dostanie się na start.
6. Ulotka reklamowa.
To nie koniec niespodzianek. W składzie przesyłki znalazła się również ulotka reklamowa Yokoso Japan Tour. Z daleka wygląda jak ulotka promująca pokaz garnków, bądź innych sztućców z „darmowym” prezentem dla każdej pary, która poda swój nr PESEL.
Pierwsza strona: m.in. oferta na rejs statkiem (koszt ok. 316 zł). Jeżeli uda mi się znaleźć jeszcze 14 osób, wtedy będę mógł popłynąć w nieznane statkiem „Hakone Pirate Ship”.
Druga strona: m.in. oferta na zabawę na śniegu, zrywanie truskawek i krabową wyżerkę. Dziwne połączenie, ale może jest w tym jakiś sens. Cena identyczna jak przy rejsie statkiem.
To tyle w temacie dokumentów z Tokio.
Kilka kartek, a tyle emocji!
2 komentarze
na pocieszenie 🙂 rok temu pakiet zdjęć kosztował w promocji 11 000 i za tyle kupiłam ale podnieść cenę dwa razy?? nieźle!
Może w tym roku zdjęcia będą w 3D i stąd ta podwyżka! 😉