Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»VI Kłobucki Bieg Leśny – 11.06.2017 r.

    VI Kłobucki Bieg Leśny – 11.06.2017 r.

    0
    By Marek on 19 czerwca 2017 Relacje

    W Kłobucku jestem kilka razy w roku. Za każdym kończy się tak samo: ubieram buty i biegnę w stronę lasu. Od jakiegoś czasu towarzyszą mi członkowie miejscowego klubu NGB Kłobuck. Zawsze starają się mnie zabrać w zupełnie nowe miejsce. W trakcie wielogodzinnych wypadów wielokrotnie namawiali mnie na bieg, który organizują w pierwszej połowie czerwca. Tak się złożyło, że zawsze było mi jakoś nie po drodze. Postanowiłem to wreszcie zmienić.

    IMG_9670

    Doszło do tego, że w tym roku byłem pierwszą osobą, która zapisała się na bieg. Na tym etapie pojawiło się spore zdziwienie. No bo gdzie jest opłata startowa? Że niby bieg jest za darmo? Pomiar czasu i jeszcze medal do tego? No i może grill i niepowtarzalna atmosfera również? Mieszkamy w Polsce, więc się pytam: gdzie jest haczyk? Podobnie jak było z opłatą – jego również nie znalazłem.

    IMG_9662 IMG_9650 IMG_9649
    IMG_9644 IMG_9658 DSC_8999
    IMG_9659 klobuck_lead_1 IMG_9674

    Start i metę usytuowano zaraz obok zalewu Zakrzew. Trudno o lepsze miejsce. Woda, drzewa i sporo miejsca na rozgrzewkę czy pobiegową fetę. Spotkałem kilku biegowych kompanów. Następnie odebrałem numer startowy i zwrotny chip wrzucając do puszki kilkoro polskich władców. Bieg był darmowy. Przy okazji zbierano jednak środki na leczenie niepełnosprawnego Karola, który zmaga się z pogłębioną obustronnie głuchotą. Każdy zrobił co uważa za stosowne. Ja stwierdziłem nietaktem śmiertelnym byłoby to, gdybym wziął udział w biegu, najadł się i napił, zgarnął medal i w żaden sposób się nie zrewanżował. Postanowiłem, że to, co zapłaciłbym za tego typu imprezę, przeznaczę na Karola. Cebulakom mówimy stanowcze: nie!

    DSC_8998

    Chwilę pospacerowaliśmy wzdłuż zbiornika, po czym powoli zacząłem się kierować w stronę startu.

    IMG_9657

    Trasa biegu była mi dobrze znana (wspomniałem o niej m.in. tutaj -> „Jesień, Kłobuck, las„). W tym wypadku wynosiła ona 11 100 m i w większości (96%) prowadziła przez tereny leśne. Doskonale wiedziałem czego się więc spodziewać.

    Na zegarze wybiła godzina 11:00. Padł strzał startera i ruszyliśmy.

    mateusz_gawlik6[zdj. Mateusz Gawlik]

    Tak się składa, że ostatnio wszystkie swoje starty rozgrywam w temperaturach powyżej 3o stopni Celsjusza. W Kłobucku co prawda nie było aż tak gorąco, ale temperatura daleka była od tej z gatunku idealnych. Na całe szczęście las ma to do siebie, że gdy wokoło gorąco i duszno, tam jest cień i warunki są nieco bardziej optymalne.

    IMG_9701

    Nie byłem do końca pewny na jaki czas pobiec. Postanowiłem, że do mety spróbuję dotrzeć w tempie ok 4:30 min/km. Co będzie, to będzie. W lesie trzeba przecież biec o wiele bardziej asekuracyjnie. Dodatkowo czekało na mnie kilka podbiegów.

    Pierwszy kilometr zrobiłem w czasie 3:51 min. Wiadomo, sam początek to jeszcze kipiąca adrenalina i walka o dobre miejsce przy pokonywaniu pierwszego zakrętu. Po jakimś czasie asfalt zniknął. Lesie -> dzień dobry!

    klobuc_trasa

    Drugi kilometr i Garmin wskazał 4:02 min. Przede mną pojawił się pierwszy z kilku podbiegów. Pamiętałem go doskonale ze swoich treningów. Wiedziałem, że w tym miejscu będę musiał potulnie podwinąć ogon i postarać się go jakoś przetrwać. Są miejsca, gdzie nie warto kozaczyć. To był właśnie jeden z takich momentów.

    barbara_zaremba1[zdj. Barbara Zaremba]

    W okolicy 4,5 km pojawił się pierwszy punkt z wodą. Widząc go w oddali od razu napiłem się z bidonu, a zawartość kubka szybko wylądowała na mojej głowie. Po długiej proste nastąpił zakręt w prawo. Kilkaset metrów i powtórka. W tym momencie zmierzaliśmy już z powrotem do mety.

    1 2
    11 km kłobuck Zakrzew
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    5 dni temu
    Marek - drogadotokio.pl

    @obserwujący wiem, że nikt nie pytał i to ja dzwonię, ale chciałem tylko napisać co tam u mnie 💃🕺

    Będzie długo, bo też ostatnio sporo się dzieje.

    Tak w skrócie:
    1) 24 doba bez biegania 🙅‍♂️
    2) 6 doba bez bólu takiego w skali 6-11/10 (od kilku dni jedynie 1-2/10) 😍
    3) +1,5 kg na plusie <3

    Na rezonansie wyszła masywna (6 mm) przepuklina krążka mk L5/S1, która uciska nerw rdzeniowy S1 i która jest w części oderwana od reszty. To właśnie z tego powodu w dalszym ciągu mam niedowład lewej nogi. Na piętach chodzę jak balerina, ale na palce lewej stopy za cholerę nie mogę się podnieść. I tak szczerze, to niedowład tej nogi martwi mnie najbardziej.

    Wczoraj zrobiłem badanie EMG. Na całe szczęście nerw w dalszym ciągu działa. Jest jedynie osłabiony.

    Drogi są dwie:
    1️⃣ brak zabiegu + rehabilitacja = czas na wchłonienie się oderwanego fragmentu to 6-9 miesięcy. Tutaj pojawia się ryzyko, że jeżeli nerw będzie w dalszym ciągu uciskany, to spowoduje to dalsze problemy ze stopą.
    2️⃣ zabieg laparoskopowy, który polega na usunięciu oderwanego fragmentu przepukliny i natychmiastowe odbarczenie uciśnionego nerwu.

    Po konsultacji z kilkoma specami z zakresu ortopedii, traumatologii i neurochirurgii wybieram bramkę numer dwa. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę już coś więcej wiedział i że szybko będę się mógł położyć na stół.

    A później z niego wstać,
    zabrać się za rehabilitację
    i tu do Was wrócić <3

    Poczekacie? 😏
    ... Więcej...Mniej...

    @obserwujący wiem, że nikt nie pytał i to ja dzwonię, ale chciałem tylko napisać co tam u mnie 💃🕺

Będzie długo, bo też ostatnio sporo się dzieje.

Tak w skrócie:
1) 24 doba bez biegania 🙅‍♂️
2) 6 doba bez bólu takiego w skali 6-11/10 (od kilku dni jedynie 1-2/10) 😍
3) +1,5 kg na plusie
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 35
    • Shares: 0
    • Comments: 15

    Skomentuj na FB

    Zdrowia!

    Zdrowia życzę! I szybkiego powrotu do zdrowia! Trzymaj się!

    Miałam operację kręgosłupa szyjnego bo umie rozwartwienie również uciskało na nerw ale ręki, ciągły ból, po operacji jak ręką odjął. Ze swojego doświadczenia polecam Stocera w Konstancinie mega zawodowcy. Szybkiego powrotu do zdrowia. !

    Ale, że zamierzasz wrócić i znowu nas nawalać zdjęciami z NY czy innego Tokio? No dooobra... 😉 A tak serio to idź na zabieg, rehabilituj, trenuj, wracaj do pełni sił! 👊

    Powrotu do zdrowia Marku

    Pewnie to mało interesujące, ale…. W 2024 miałam odbarczanie nerwu łokciowego, a teraz od 3 marca wracam do sprawności po zerwaniu ACL na nartach i kilku innych „drobiazgach”. Idzie wolno ale IDZIE. Dziś np pierwszy raz na orbitreku 🙂 Życzę wytrwałości!

    To życzę szybkiego powrót do pełni zdrowia. Ze swojej strony mogę polecić dobrego fachurę 👌 neurochirurga też biegacza, ale rozumiem że za dużo konsultacji to też chyba nie za dobrze 👍

    Zdrowia i szybkiego powrotu na biegowe ścieżki!

    Ojej .. taki młody...😉 Tak mi mówili kiedyś w kolejce w Centrum Onkologii 😆 Zaopiekuj się sobą,ciało jest mądre pamięta, formy nie stracisz, 1,5 kg to może być błąd pomiaru! Rób swoje i do przodu...jakoś licho bez tych weekendowych wybiegan o poranku...robiłam kawę patrzę kurcze Ci już podbiegali 🙂

    Może warto pomyśleć o jakimś przystojnych chiropacie który cię ponastawia tam i uwdzie. U mnie się sprawdza taki zabieg. Ja mam dyskopatię L5/S1, wielopoziomową dyskopatię TH w piersiowym oraz początkowe zwyrodnienie w szyjnym. Regularnie mnie koleś nastawia i jakoś kuśtykam. Był początkowo moment ucisku na rdzeń ale mi pomogło.

    Zdrówka i szybkiego powrotu do biegania

    Bądź dzielny! Będzie dobrze! Powstaniesz jak feniks z popiołów💪💪💪💪

    🤞🏻 Jak już wrócisz do aktywności, to pamiętaj – 80% treningu to ma być “naprawianie i konserwacja zawieszenia”, a tylko 20% to “szaleństwo na asfalcie” 😉 Zrób to porządnie, żebyśmy znowu mogli razem cisnąć – bez kontuzji! Dbaj o siebie i do szybkiego zobaczenia na szlaku! #poczekamy

    Zdrowia życzymy ❤️

    Współczuję

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.