Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»Szlak Dwudziestopięciolecia PTTK – 03/04.07.2020 r. [vol. 1]

    Szlak Dwudziestopięciolecia PTTK – 03/04.07.2020 r. [vol. 1]

    0
    By Marek on 12 lipca 2020 Relacje

    Na 22 km wbiegliśmy do Parku Zielona. Po chwili pojawił się kolejny zonk – którędy skręcić, skoro wszystko wygląda podobnie. W lewo i w prawo pojawiło się wiele odnóg. Która to ta właściwa?

    Pobiegliśmy na wprost i jakoś się udało. Wkrótce dotarliśmy do Zbiornika Pogoria III. Na wysokości 25 km zrobiliśmy sobie kolejną przerwę. Tym razem zjedliśmy placki bananowe, które zrobiła dla nas Ewelina. Kurde – jak one nam smakowały! Popiliśmy je izotonikiem i pobiegliśmy dalej.

    3 km dalej zostawiliśmy za plecami Pogorię III i zawitaliśmy na Pogorii numer II. Biegliśmy w trakcie pełni. Ogromny, pomarańczowy księżyc genialnie odbijał się od tafli wody. Wszędzie spokój, cisza i wszechobecna ciemność. No i zaczęły się większe jaja 😉

    W pierwszej kolejności, zaraz za zbiornikiem nr II, pobiegliśmy do góry (ten mały cypel nad znacznikiem 29 km).

    Stwierdziliśmy, że to jednak nie tam. To było jedno z tych miejsc, gdzie oznaczenie szlaku się urywało. Brakowało tam strzałki, która informowałaby nas, w która stronę mamy skręcić.

    Wdrapaliśmy się na górę, by po kilkudziesięciu metrach jednak zbiec w dół. Skręciłem w lewo i pobiegłem przodem sprawdzając, czy to właściwa droga.

    Wtedy Tomasz zrobił mi poniższe zdjęcie:

    Pamiętam, że za tym zakrętem trafiłem na kałużę numer 6872. Tak szeroką, że zastanawiałem się czy ją obejść, przeskoczyć czy po prostu obrócić się do niej bokiem i pokonać ją robiąc tzw. gwiazdę. Ostatecznie zdecydowałem się na salto w tył lądując w kałuży nr 6873, której nie zauważyłem.

    Na całe szczęście ta droga była właściwa. Aż chciałoby się złapać za boki i rubasznym chichotem wykrzyczeń: „Do czasu xD!”.

    Po kilkuset metrach buszowania w jakichś wodnych pałkach, trafiliśmy na leśny dukt. I zamiast do cholery kulturalnie skręcić w prawo, pobiegliśmy w przeciwnym kierunku.

    Biegliśmy tak z 300 metrów. Nieustannie wytrzeszczaliśmy nasze gałki oczne w poszukiwaniu kolejnych oznaczeń szlaku. Nie widzieliśmy ani jednego, toteż postanowiliśmy sprawdzić naszą trasę na GPSie. No i wyszło jak byk, że biegliśmy w zupełnie innym kierunku. Z nosem na kwintę wyruszyliśmy we właściwą stronę.

    Gdzieś w połowie 34-ego kim w kadrze pojawił się taki oto widok:

    Musicie mi uwierzyć na słowo, że na 34 km trasy i około godz. 00:20, ten podbieg wydawał się sporym wyzwaniem. Na jego końcu skręciliśmy w prawo, po czym pojawiły się schody:

    Okazało się, że mieliśmy przed sobą kilkadziesiąt stopni, które zaprowadziły nas na sam szczyt wzniesienia. Zostawiliśmy za plecami kościół, po czym zbiegliśmy po drugiej stronie wzgórza.

    To był tez moment, w którym rozpoczęliśmy nasz nowy rytuał. Każda część tasy była wydrukowana na jednej kartce A4.

    Gdy kartka się kończyła, komisyjnie darliśmy ją na 2 strony i wrzucaliśmy do pobliskiego kosza na śmieci.

    Do pierwszego punktu, w którym mogliśmy się zaopatrzyć w wodę i coś do jedzenia, mieliśmy już tylko 5 km. Aby się tam dostać, musieliśmy minąć m.in. spore osiedle w dzielnicy Gołonóg.

    Nie ukrywam, że oznaczeń szlaku najgorzej szuka się właśnie na osiedlach. Za dużo rzeczy rozprasza człowieka. Jest sporo latarni, klatek schodowych i samochodów, które zasłaniają drzewa i słupy. Chwilę trwało zanim znaleźliśmy właściwą drogę. Długą prostą przebiegliśmy koło kolejnych bloków. Przy ostatnim z nim trafiliśmy na imprezę. Kilkunastu młodych paniczów delektowało się piękną pogodą. W tle było słychać śmiech, który ciężko nam było z Tomaszem powtórzyć. Na trawie stały trunki. Były tanie piwa, nieco lepsze, a także whiskey z dwoma szklankami. Full wypas! Panowie skomentowali nasze czołówki. Zapewne w ich stanie upojenia, wyglądaliśmy jak z innej planety. O tej porze to się przecież siedzi rozkraczonym na ławce i przyjmuje %, a nie biegnie się z powrotem do Parku Śląskiego. To się nie godzi.

    Kilka zakrętów dalej dotarliśmy do pierwszego postoju. Zgodnie z planem miał to być nasz 38 km. W rzeczywistości właśnie dobiegaliśmy do 42-ego km.

    Naszym celem była 24h stacja paliw BP.

    Zainstalowaliśmy się przed okienkiem, bo czym zaczęliśmy uzupełniać zapasy. Kupiliśmy 4 izotoniki i 2 litry wody mineralnej. Tomasz zamówił też 2 hot dogi. Jeszcze nigdy żaden hot dog mi tak nie smakował! A szczególnie ten serwowany na stacjach.

    Po raz trzeci zrobiłem transmisję na żywo:

    Nagle okazało się, że trzeba dokupić wodę mineralną. Podszedłem kulturalnie do okienka i poprosiłem o jedną butelkę. Nagle sprzedawca zaczął wykonywać dziwne gesty.

    Okazało się, że nie wyłączyłem czołówki i kąsałem go po oczach 800 lumenami :/ Na szczęście Tomasz w porę wkroczył ratując mu wzrok.

    Przerwa trwała chyba za długo. Niezwykle ciężko było nam ruszyć w dalszą drogę. Nogi zastygły i przez pierwsze kilkaset metrów czułem się, jakby ktoś do nich doczepił spore fragmenty betonu. Za nami było jakaś 1/3 trasy. Najlepsze miało dopiero nadejść.

    1 2 3 4 5 6
    PTTK szlak szlak25leciapttk ultramaraton
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    13 godzin temu
    Marek - drogadotokio.pl

    👇 @obserwujący - steal his look! 👇

    Całe życie nabiłem się z pasa wyszczuplającego, który można nabyć drogą kupna w MangoTV.

    No i co? 🤔
    No i <sami_wiecie_co> sto! 🍆

    NFZ dofinansował mi podobny wynalazek. Muszę się w nim poruszać przez kolejne 6 tygodni. Tak na oko, to chyba działa tak samo, jak ten z telezakupów. Czyt. ponownie czuję się tak samo fit, jak w maju br. Znowu się sobie podobam <3

    Do tego klapki na basen z Decathlonu i tak wystrojony jestem w stanie wybrać się na przechadzkę do Kauflandu.

    Jeżeli mowa o zdrowiu, to udało się usunąć sekwestrację krążka międzykręgowego. Od wtorku wreszcie nie czuję bólu w nodze, choć ta w dalszym ciągu nie działa tak, jak powinna. Nerw potrzebuje jeszcze czasu na regenerację. To może potrwać równie dobrze kilka tygodni, co miesięcy.

    Aby to przyspieszyć będę się zabierał za rehabilitację, bo na jednej nodze daleko nie zabiegnę.

    Dzień dobry! 🎩
    ... Więcej...Mniej...

    👇 @obserwujący - steal his look! 👇

Całe życie nabiłem się z pasa wyszczuplającego, który można nabyć drogą kupna w MangoTV. 

No i co? 🤔
No i  sto! 🍆

NFZ dofinansował mi podobny wynalazek. Muszę się w nim poruszać przez kolejne 6 tygodni. Tak na oko, to chyba działa tak samo, jak ten z telezakupów. Czyt. ponownie czuję się tak samo fit, jak w maju br. Znowu się sobie podobam
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 60
    • Shares: 0
    • Comments: 10

    Skomentuj na FB

    I super, Scarlett O’Hara z Przeminęło z wiatrem też miała fajny gorset i czadersko w nim wyglądała, dołączyłeś więc do dobrego zespołu 🙂 medycyna górą, dbaj o siebie i zdrowiej, a po tym na trasy! 🙂)

    Brakuje bialych fuzekli i tasi z biedronki 🤣🤣🤣🤣

    Po drobnej adaptacji mógł by Ci posłużyć jak pas do pończoch🤔

    Twarzowy ten pas 😎. Zdrowia życzę i do zobaczenia na trasie

    Dużo zdrowia i cierpliwości. Wrócisz i rozwalisz system 🔥

    Myślę,że akurat w Kauflandzie nie rzucisz się w oczy,gorzej byłoby w Lidlu🤣😉🫣

    Marek w czarnym Ci do twarzy. Dużo zdrowia.🤘💪

    Wszystko dzieje się dla naszego najwyższego dobra...nawet jeśli nie zawsze rozumiemy jak to się ma do całokształtu. Będzie git

    Wsadź pod spód ten od elektrowstrząsów do robienia 6paka

    Dużo zdrówka i szybkiej regeneracji!

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.