Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»Mattoni Ústí nad Labem Half Marathon 2020 – 19.09.2020 r.

    Mattoni Ústí nad Labem Half Marathon 2020 – 19.09.2020 r.

    0
    By Marek on 23 września 2020 Relacje, RunCzech

    1 stycznia 2020 r. wziąłem udział w XIV Śląskim Maratonie Noworocznym Cyborg. W życiu bym się nie spodziewał, że aż do 18 września, będzie to mój jedyny start w 2020 r. Sponsorem tego stanu rzeczy był COVID-19 i kolejne obostrzenia, które szturmem wdzierały się do Biuletynu Informacji Publicznej. Pozamykali kina, place zabaw i… lasy (?!?). O imprezach biegowych mogliśmy, bądź w wielu przypadkach – nadal możemy, co najwyżej pomarzyć. Biegi zostały albo odwołane, albo przeniesione za kolejny rok. Niejednokrotnie decydowano się na ich organizacje w warunkach wirtualnych. Takie biegnie nie jest jednak nie dla mnie. Gdy tylko pojawiła się możliwość startu w półmaratonie z prawdziwego zdarzenia, bez wahania się zgodziłem. To miał być powrót do tego, czym żyję od dobrych 8 lat. Mieszanki wysiłku, rywalizacji i wielu emocji. Ukoronowaniem kilku miesięcy przygotowań. Czy było warto jechać ponad 500 kilometrów, dla kolejnych 21? Chwytam się za boki i krzyczę z całej siły: „A i owszem!”. Dla tego co tam przeżyłem, śmiało mógłbym jeszcze nieco nadłożyć drogi.

    W półmaratonie, w Ujściu nad Łabą, po raz pierwszy wziąłem udział w 2017 r. Niezwykle szybka trasa, z kilkoma kilometrami, które wiodą wśród budynków zakładów chemicznych Spolchemie. Tysiące kibiców i znakomita organizacja. Czegóż chcieć więcej?

    Do Czech ruszyłem w przeddzień biegu. Na miejsce dotarłem po 5 godzinach. Od razu chwyciłem teczkę z pytaniami, po czym pobiegłem do biura, aby przeprowadzić wywiad z Carlo Capablo – twórcą RunCzech. Był to mój debiut w roli dziennikarza. Do tej pory to ja odpowiadałem na pytania.

    Po 20 minutach było po wszystkim. Na koniec zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, a następnie udałem się po pakiet startowy.

    Biuro zawodów znajdowało się w budynku centrum kultury. Od razu przy wejściu dostrzegłem znak nowych czasów: piktogramy informujące o tym, że na terenie budynku trzeba się poruszać w maseczkach. Dodatkowo przed wejściem należało zdezynfekować dłonie.

    Dalej było po staremu. Po okazaniu dokumentu ze zdjęciem, wolontariuszka wydała mi pakiet startowy. Co się w nim znajdowało? Odpowiedź znajdziecie poniżej:

    Jak dla mnie, ta techniczna koszulka, to był strzał w dziesiątkę. Zawsze lepiej otrzymać jakiś wartościowy dodatek, zamiast tony zbędnej makulatury. Dodam, że koszulka Adidas to był prezent z okazji 10. jubileuszowej edycji biegu.

    Po odebraniu pakietu, ruszyłem zwiedzać miasto. Podobnie jak ostatnio, moim celem było wzgórze Větruše, na którym znajduje się charakterystyczny hotel.

    W międzyczasie minąłem centralny plac w mieście, na którym zaczęto instalować biegowe miasteczko.

    Droga na Větruše prowadziła stromą alejką, do której wkrótce dołączyły równie strome schody.

    Spacer kilkaset metrów w górę może nie był najmądrzejszą czynnością, którą można było zrobić na dzień przed biegiem, ale widok skutecznie rekompensował trudy wspinaczki.

    Zresztą zobaczcie sami.
    Przed Państwem Ujście nad Łabą w pełnej okazałości:

    Wracając do centrum skorzystałem z kolejki, którą można się było dostać do centrum handlowego. Jadąc w dół oświeciło mnie, czym tak naprawdę jest to miasto. To po prostu ogromna makieta kolejowa. Tylko taka, w zdecydowanie większej skali. Torów i wiaduktów jest tam zatrzęsienie. Z bliska czy z daleka, wygląda to równie ciekawie.

    Na ten dzień wyrobiłem już 100% normy. Za kilkanaście godzin miałem wystartować w drugim biegu tego roku. Rozłożyłem wszystko na podłodze blokując sobie wejście do toalety, po czym zasnąłem nie mogąc się doczekać jutra.

    1 2 3 4
    półmaraton relacje runczech ujście nad łabą Usti nad Labem
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    2 dni temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Wiem, że nikt nie pytał i to ja dzwonię, ale właśnie zabieram się za nadrabianie zaległości rozpoczynając pisanie relacji z III Siemianowickiego Biegu "Śladami Wojciecha Korfantego".

    Jak skończę, to niezwłocznie/w te pędy* dam Wam znać.

    Miłego wieczoru moi mili <3

    _ _ _ _
    * - niepotrzebne skreślić, a potrzebne zostawić.
    ... Więcej...Mniej...

    Wiem, że nikt nie pytał i to ja dzwonię, ale właśnie zabieram się za nadrabianie zaległości rozpoczynając pisanie relacji z III Siemianowickiego Biegu Śladami Wojciecha Korfantego.

Jak skończę, to niezwłocznie/w te pędy* dam Wam znać.

Miłego wieczoru moi mili
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 6
    • Shares: 0
    • Comments: 0

    Skomentuj na FB

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.