Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»XI Szóstka Pogorii – 23.05.2021 r.

    XI Szóstka Pogorii – 23.05.2021 r.

    3
    By Marek on 25 maja 2021 Relacje

    Jest takie staropolskie powiedzenie, które przed chwilą wymyśliłem. Brzmi ono: „Nic nie boli, tak jak piątka”. Szczególnie w momencie, gdy pokonujesz ją na granicy swojej wytrzymałości. Po tej ostatniej zakwasy mam dosłownie wszędzie. Bolą mnie nogi od biegania, ręce od machania i powieki od ich zaciskania. Ba! Płonie mój niewidzialny ABS na brzuchu i okolice przepony. Dawno, w tak krótkim czasie, nie przyjąłem takiej ilości tlenu. No to teraz nasuwa się zasadnicze pytanie: „Marku! Czy warto było szaleć tak?!?”.

    Odpowiem w krótkich żołnierskich słowach: „Tak. Było!”.

    Wstyd się przyznać, ale moja poprzednia życiówka na dystansie 5 kilometrów, do niedzieli 23 maja 2021 r., była starsza od Magdy. Miała całe 7 lat. 1 czerwca 2014 r., w trakcie 5 km przy Maratonie Wolności w Chorzowie, metę pokonałem w czasie 19:03. No i te 4 nieszczęsne sekundy spędzały mi sen z powiek przez następne kilka lat. Ileż ja się razy budziłem w nocy z płaczem. No bo jak tu wrócić z takim wynikiem do domu? Jak pokazać się żonie i odpisać na SMSy rodzinie z okolic Baden-Baden? Pamiętam, że przez tydzień błąkałem się wtedy po znajomych. Głupio było mi wrócić do domu.

    Piątek z atestowaną trasą, jest jak na lekarstwo. Wiedziałem, że jedyną szansą, aby poprawić wynik na 5 kilometrów, było wzięcie udziału w Szóstce Pogorii. Po raz pierwszy pojawiłem się tam w 2017 r. Walczyłem ile mogłem, ale na metę wpadłem po 19 minutach i 13 sekundach (relacja). Dwa lata później ponownie przystąpiłem do łamania 19 minut. Jak wyszło? Niestety Pogoria złamała mnie. Byłem wolniejszy o całe 4 sekundy (relacja). Wynik 19:03 wydawał się być nie do przeskoczenia. Do czasu.

    W 2020 r. – w ramach „Wirtualnej Biegowej Majówki – Pogoń Koronawirusa” – bieg na dystansie 5 kilometrów ukończyłem w czasie 18:17 minut (relacja – podsumowanie maja 2021). To był fajny sprawdzian aktualnej formy, ale na pewno nie powód, aby ten wynik wpisać sobie do CV. Trasę wyznaczyłem sobie sam i choć starałem się nie zbiegać z górki przez 4 kilometry, z atestem mogła mieć niewiele wspólnego. Cały czas liczyłem na bieg z prawdziwego zdarzenia.

    Pamiętam, że w trakcie rozmowy z moim biegowym znajomym Maciejem, od słowa do słowa, doszliśmy do tego, że w maju bierze on udział w Szóstce Pogorii. Z racji obostrzeń wyszedłem z obiegu i straciłem rachubę, które biegi przeniesiono, które odbędą się zgodnie z planem, a które już niestety nie istnieją. Szybka wizyta na stronie organizatora, opłata BLIKiem i po chwili miałem nadany numer. Wiedziałem, że po raz kolejny muszę spróbować zmierzyć się z tymi nieszczęsnymi dziewiętnastoma minutami i trzema sekundami. Czułem, że będzie bolało, ale nie wiedziałem, że aż tak bardzo.

    Po pakiet udaliśmy się rodzinnie w dzień biegu. Około 10:30 zaparkowałem niedaleko biura zawodów, które jak zawsze, znajdowało się niedaleko plaży i molo Zbiornika Pogoria III. Magda od razu wypatrzyła w oddali plac zabaw, więc na pierwszy ogień poszły zjeżdżalnie i inne atrakcje dla dzieci. Ja i tak musiałem poczekać na odbiór pakietu. Zgodnie z regulaminem, startowałem z niebieskiej strefy. Dla niej, biuro zawodów otwierało się od 11:15.

    Jakże dziwnie jest odbierać pakiet. Serio! Kiedyś – coś tak oczywistego – z uwagi na sytuację pandemiczną, urosło do rangi czegoś zupełnie wyjątkowego.

    Po okazaniu dowodu tożsamości otrzymałem numer startowy, chip, a także święcącą przypinkę z logiem „Pogoria Biega”.

    Wróciłem na plac zabaw i stanąłem na piasku, aby choć na chwilę zapomnieć o stresie, który z każdą sekundą był coraz większy. W domu przyszykowałem sobie Garmina ustawiając tempo na 3:40 min/km. Dzięki temu na mecie miałem się zameldować po ok. 18 minutach i 26 sekundach. Taa… jasne.

    Od kilku dni zmagałem się z jedną z dziwniejszych kontuzji w historii drogidotokio.pl.

    Poza tym, od jakichś 2-3 tygodni, zaczęło mi się trudniej oddychać. Gdy masz astmę i rośliny zaczynają pylić, to przebiegnięcie zwykłej dychy urasta czasem do rangi czegoś nadludzkiego. Z jednej strony miałem więc plan, z drugiej – tak prawdę napisawszy – nie sądziłem, że w ogóle coś z tego wyjdzie. Mimo wszystko postanowiłem powalczyć. Dobrze wiedziałem, że kolejna okazja na atestowaną piątkę, szybko się nie powtórzy.

    Zgodnie z regulaminem miałem startować między godziną 12:00, a 13:00. Tak około 11:35 usłyszałem z daleka, że właśnie skończyła startować grupa pomarańczowa. Jeżeli ktoś z grupy niebieskiej chce pobiec wcześniej, to może to zrobić. Nie zastanawiałem się długo. Ucałowałem Magdę i Ewelinę i udałem się w stronę bramy startowej.

    Pamiętam, że spytano mnie czy jestem gotowy. Odpowiedziałem, że na to co mnie teraz czeka, nigdy nie jestem gotowy.

    Przybrałem pozycję startową nr 5 i równo o 11:39 ruszyłem przed siebie.

    Trasa wiedzie wzdłuż Zbiornika Pogoria III i prowadzi do Piekła i z powrotem. Dosłownie. Po 2 500 metrów następuje szybki zwrot akcji i po nawrotce zmierza się do mety. To nie jest łatwy bieg i nie chodzi nawet o szaleńcze tempo, ale o to, że tak naprawdę każdy biegnie sam. Biegacze startują w 30-sekundowych odstępach. Jeżeli ciśniesz ile fabryka dała, to jest to jedynie Twoja zasługa. Nie ma możliwości, aby móc się podczepić pod jakichś szybszych biegaczy. Gdy pojawi się kryzys, to zostajesz z nim sam na sam. Nie ma się komu pożalić i z nosem na kwintę wracasz na start.

    No i gdy biegniesz sam, ciężko oszacować swoje początkowe tempo. Choć chciałem biec w okolicy 3:40 min/km, to pierwsze 1000 metrów pokonałem w czasie 3:17 min. Od razu się opamiętałem. Jeżeli Magda chce mieć jeszcze ojca, a Ewelina super fajnego, przystojnego, pomocnego, genialne…. (dop. Eweliny: „Wystarczy!”) męża, to musiałem nieco zwolnić. Przynajmniej do tempa 3:30 min/km.

    Jak się czułem po pierwszym kilometrze?
    Na razie było ok. To trwało tak szybko, że organizm chyba jeszcze się nie zorientował co właśnie się wydarzyło i co go jeszcze czeka. Drugie 1000 metrów trwało zdecydowanie dłużej.

    1 2
    relacje szóstka pogorii
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    3 komentarze

    1. Mariusz on 25 maja 2021 19:39

      Jeszcze raz gratuluję!
      A opis biegu – petarda!!!

      Reply
      • Marek on 29 maja 2021 13:11

        Dzięki! 🙂

        Reply
        • Marcin Brchrt on 22 czerwca 2021 10:48

          Super. Brawo!

          Reply
    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    1 dzień temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Przed Wami relacja z III Siemianowickiego Biegu "Śladami Wojciecha Korfantego" 🕺

    Była walka, podium w klasyfikacji OPEN i nowa życiówka <3

    Zapraszam! 🎩
    _ _ _ _
    @obserwujący
    Siemianowice i Przyjaciele Biegają
    MOSiR Pszczelnik
    ... Więcej...Mniej...

    Link thumbnail

    III Siemianowicki Bieg "Śladami Wojciecha Korfantego" – 27.04.2025 r. - drogadotokio.pl - Blog o bieganiu

    drogadotokio.pl

    Relacja z III Siemianowickiego Biegu "Śladami Wojciecha Korfantego"
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 6
    • Shares: 0
    • Comments: 0

    Skomentuj na FB

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.