Po kilku latach marzeń i roku przepracowanego wraz z trenerem Dawidem Maliną, po minięciu mety w Gdańsku, udało mi się wywalczyć kwalifikację na maraton w Bostonie w 2023 r. Do wylotu pozostało kilka dni, a do samego startu – mniej niż tydzień. Czas najwyższy się do tego ustosunkować.
Chcecie być na bieżąco? Zobaczyć moje zmagania związane z przemierzaniem trasy najbardziej prestiżowego maratonu na świecie? Łzy wzruszenia po odebraniu medalu World Marathon Majors? Wszystko na żywo, w kolorze i w 4K?
Przed Wami krótka instrukcja obsługi.
1. Wylot/przylot.
Wylatuję w czwartek 13 kwietnia o godz. 6:15 z Katowice Airport, przez Frankfurt Airport na Boston Logan International Airport kończąc. W Bostonie powinienem być jeszcze tego samego dnia o godz. 16:05 czasu miejscowego. Od każdej polskiej godziny, minuty i sekundy należy odjąć 6 h. Właśnie taki czas jest w Bostonie.
Przylot planowany jest na 19 kwietnia. W Katowicach będę około godziny 14:10. Jeżeli ktoś chciałby mnie przywitać bukietem róż, bądź chociaż Barszczem Sosnowskiego, to wcale się nie obrażę.
Po czy mnie poznacie na lotnisku? Na pewno po kolejnych, dodatkowych kilogramach.
Ale także po tym:
Specjalnym medalu. Unikatem na skalę Siemianowic Śląskich, Zabrza i prawdopodobnie Świętochłowic. Ale głowy nie dam.
2. Maraton.
Maraton odbędzie się w poniedziałek 17 kwietnia. Więcej o tym, dlaczego nie w niedzielę, znajdziecie w tym tekście. Mój numer startowy to 5005. Jeżeli ktoś będzie chciał, to może mnie śledzić na stronie, bądź w oficjalnej aplikacji na Androida i iOS.
Bieg będzie transmitowany na żywo na kanale Eurosport 2. Tutaj pojawią się natomiast działające streamy w HD -> link.
3. 2023 B.A.A. 5K.
Jakby mi tam było mało biegania, to na dwa dni przed maratonem wezmę udział w biegu na 5 km. Tempo będzie raczej konwersacyjne i jeżeli uda mi się odnaleźć w tym 10 000 tłumie znajomych, trasę przemierzę wraz z nimi. Zresztą podobne – wolne tempo pojawi się na maratonie. Im dłużej będę na trasie, tym lepiej. Nigdzie mi się nie będzie spieszyło. Nawet gdy będzie padać.
Po jednym i drugim biegu spodziewajcie się sporej relacji.
4. Zostanę Majorem!
Jak wszyscy wiecie (albo i nie) Boston będzie moim ostatnim biegiem zaliczanym do cyklu World Marathon Majors. Do tej pory dwukrotnie byłem w Berlinie, Nowym Jorku i w Chicago. Raz w Londynie i Tokio. Cały czas brakowało mi tego upragnionego Bostonu. Jeżeli wszystko się ułoży, w zdrowiu dolecę na miejsce i pokonam trasę, to wreszcie dostanę taki oto zestaw:
Wreszcie nie będę musiał minąć miejsca, które zaznaczyłem w sercu:
Z pełną powagą tam przystanę, przygotuję szyję i otrzymam medal, o którym marzy sporo maratończyków. Stanę się pełnoprawnym Majorem, a ze szczęścia – kilka godzin później – sponiewieram się przy balladach Krzysztofa Krawczyka.
Właśnie taki jest plan!
5. Zdjęcia.
Ostrzegam, że zdjęć będzie sporo. Dzięki temu, że na miejscu będę miał wykupiony pakiet 1 GB Internetu, zdjęcia i filmy będę publikował na bieżąco. Co na nich będzie? Może być wszystko. Pomnik, kawałek mostu, fontanna, kawałek mnie albo kawałek profesora z Harvardu.
A może i zapis fotograficzny z kontroli osobistej? Któż to wie.
Będę je również wrzucał tutaj: facebook.com/drogadotokio.
6. Teksty.
Z uwagi na fakt, że nie biorę laptopa, wszystkie teksty pojawią się dopiero po przylocie.
Swoje przemyślenia, wzloty i upadki, będę na bieżąco zamieszczał na swoim koncie na FB.
7. Filmy.
Jeżeli wszystko się uda, to w trakcie maratonu kilka razy wejdę na żywo. Wszystkie filmy będą dostępne na moim koncie na FB.
8. Bądźmy w kontakcie!
Jeżeli macie konto na FB i zdążyliście już polubić facebook.com/drogadotokio, to sprawdźcie czy w ustawieniach obserwowania macie zaznaczoną opcję: „Ulubione„.
Jeżeli nie, zawsze możecie to nadrobić.
Polecam także zacząć obserwować mój profil na Instagramie: instagram.com/drogadotokio.pl
9. Prośba.
Jeżeli możecie, to udostępnijcie proszę ten wpis. Im więcej nas tu będzie, tym raźniej będzie mi na miejscu. Jeżeli będziecie natomiast dysponować wolną parą kciuków, to proszę o ich zaciśnięcie. W poniedziałek 17 kwietnia, o godz. 16:00, jakieś 7000 km na zachód, będę rozpoczynał swojego ostatniego Majora.
Postaram się nim z Wami podzielić, jak tylko będę w stanie najpiękniej.
Do następnego!