Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»1. Wizz Air Katowice Half Marathon 2018 – 10.06.2018 r.

    1. Wizz Air Katowice Half Marathon 2018 – 10.06.2018 r.

    2
    By Marek on 13 czerwca 2018 Relacje

    Te 190 unm i pierwsze wizje braci Mroczków przed oczami, pojawiły się w okolicy 16-ego km. Poprzedzał go stromy podbieg. Zamknąłem powieki, zacisnąłem pięści i jakoś udało mi się na niego wdrapać. Wiedziałem, że teraz będzie tylko lepiej. Czekał nas kilkukilometrowy zbieg.

    Z powrotem znaleźliśmy się na ul. Francuskiej. Po ok. 1,5 km pojawił się zakręt w lewo, a przed naszymi oczami – długo wyczekiwany zraszacz. Cóż to była za ulga! Schłodziłem głowę, czapkę i kawałek żagla.

    34962777_1812189962174996_5339789958439763968_o[zdj. Michał Filecki]

    Byłem gotowy na ostatnie 3 km.

    Kolejny zakręt i kolejny zbieg, którym dotarliśmy do rynku. Wydawało mi się, że tam doping będzie największy. Okazało się, że było podobnie jak przez większość trasy: panowała tam cisza i względny spokój.

    Feta pojawiła się dopiero w okolicy ronda. Po prawej stronie było już widać metę. Aby do niej dotrzeć trzeba się było najpierw pokonać kilkusetmetrowy podbieg. W trakcie swoich dotychczasowych startów, wdrapywałem się na jego szczyt już wielokrotnie. W życiu nie kosztowało mnie to jednak tyle wysiłku, jak w czasie tego niedzielnego przedpołudnia.

    20180610_121533Tętno dobijało do maksymalnego, słońce piekło, a plecak zamierzał oderwać mi głowę od reszty ciała. Chciało mi się pić, a mięśnie nóg atakowała coraz większa ilość skurczy. Gdyby nie to, że byłem pacemakerem, z chęcią przeszedłbym sobie wtedy do marszu, albo usiadł na chwilę na krawężniku i się poopalał. Miałem miliard powodów, aby to zrobić. Walka trwała jednak nadal.

    Na całe szczęście dysponowałem kilkudziesięciosekundową nadwyżką, którą zamierzałem wykorzystać na ostatnich dwóch kilometrach. Czułem się co najmniej tak, jakby ktoś ofiarował mi tysiąc złotych, który następnie – pardon my French – mógłbym rozpieprzyć na same pierdoły.

    Udało się! Dotarłem na koniec podbiegu. Przeszedłem do szybkiego marszu, chwyciłem kubek z wodą i byłem gotowy na finisz. Na całe szczęście do mety prowadziła długa, stroma prosta.

    W tamtym momencie większość biegaczy włączała tryb sprintu. Mnie się nigdzie nie spieszyło.
    Kilometr zrobiłem w 5:22 min.

    35102405_2139781442717589_1017174330162806784_o[zdj. Festiwal Biegów]

    Zatrzymałem się kilkadziesiąt metrów przed metą. Spojrzałem na Garmina, a tam 30-sekundowy zapas. Nie pozostało mi nic innego jak poderwać do biegu ostatnich biegaczy. Wyciągnąłem dłoń, a oni finiszując, przybijali mi piątki. Głośno krzyczałem ile czasu zostało do złamania 1:50 h. Kilka osób słysząc to, mocno przyspieszyło.

    34963308_2139782716050795_1016261417684172800_o[zdj. Festiwal Biegów]

    20… 15… 10… 8 sekund.

    Chwilę później przekroczyłem metę.

    20180610_115911Wynik: 1:49:57

    Chwyciłem wodę i wziąłem medal. Średnie tętno z całego biegu wyniosło 182 unm. Byłem wykończony. Chyba po raz pierwszy w życiu bieg kosztował mnie tyle wysiłku.

    20180610_120256

    W mojej dotychczasowej „karierze” zdarzały się oczywiście biegi w gorszych warunkach atmosferycznych. Wtedy miałem jednak ten luksus, że mogłem sobie zwolnić. Przejść do marszu, albo stanąć na dłużej udając, że akurat robię zdjęcia do swojej relacji. W tym przypadku nie było zmiłuj. Trzeba było zrealizować cel.

    20km_wizzairKilku biegaczy podeszło do mnie i podziękowało za prowadzenie. Nie ukrywam, że samemu o wiele trudniej prowadzi się grupę i pilnuje tempa. Z rytmu najbardziej wybijały mnie punkty z wodą, na których niejednokrotnie trzeba było się zatrzymać, aby dostać coś do picia. Wolontariusze, choć dwoili się i troili, nie byli w stanie na bieżąco podawać wody. Cciężko było później wrócić do ustalonego wcześniej tempa.

    20180610_094524Wkrótce zadzwoniłem do Karoliny. Okazało się, że po chwili odpoczynku była w stanie kontynuować bieg.

    Wróciłem do domu. Resztkami sił wziąłem prysznic i za chwilę wróciłem z powrotem do Katowic.
    O 15:00 miała pobiec Magda. Relację z organizacji jej biegu znajdziecie na samym końcu.

    Jak oceniam półmaraton?

    Wiem, że był problem z medalami dla osób, które metę mijały po ok. 2:08 h od startu. Że w strefie za metą brakowało wody i izotoników. Że nie wszystkie kurtyny wodne działały, a bieg na 10 km został poprowadzony złą trasą. Mało tego, sama trasa była miejscami niewłaściwie oznaczona. Albo brakowało tabliczek, albo były ustawione w innych miejscach. Odpowiedzi na część z tych zarzutów padła w wywiadzie, którego Mateusz Banaś – dyrektor biegu, udzielił portalowi Biegowe.pl [link]. W niedługim czasie pojawił się także wpis na FaceBooku [link].

    Na duży plus zaliczam całą otoczkę informacyjną. Dobrze skrojona strona z ciekawie zaprojektowanymi materiałami graficznymi i audiowizualnymi. Wolontariusze spisali się na medal. Trasa była ciekawa i wymagająca.

    20180610_120010Nie jestem alfą i omegą w organizacji imprez biegowych. Ba! Ani jednej w życiu nie zorganizowałem. W trakcie każdego biegu staram się jednak dostrzec rzeczy, które można by poprawić, aby kolejna edycja była tylko lepsza.

    Co więc można by poprawić?
    Jak ja to widzę?

    1 2 3 4
    katowice pacemaker półmaraton wizz air katowice half marathon
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    2 komentarze

    1. Andrzej Olender on 15 czerwca 2018 11:42

      Dzięki za ten wpis i prowadzenie, ciekawiło mnie czy moje spostrzeżenia będą podzielone przez innych biegaczy 🙂
      Pierwszy raz tak upał na mnie zadziałał. Od tygodni ustawiałem się tam na życiówkę 1:40, wystartowałem z prowadzącymi na ten czas. Pierwszy kilometr już był szok, w tempie 4:25, 3 dołożone już w wolniejszym tempie i poczułem że robi się mało ciekawie. Puls skoczył w jakiś kosmos, gdzie normalnie na treningach nie ma źle. Postanowiłem zwolnić bo zdrowie ważniejsze, poczułem jak cała głowa pulsuje w tym upale. Na 10km wyprzedzili mnie prowadzący na 1:45. Kolejny raz zwolniłem już prawie człapiąc, wysoki puls w ogóle nie malał. Na 18 km wyprzedziłeś mnie i wtedy wiedziałem że muszę cisnąć za Tobą. Na metę ostatecznie wpadłem na 1:50:13 🙂
      Mam na przyszłość nauczkę by w takich warunkach brać siły na zamiary i startować spokojniej.

      Reply
      • b0guslaw - drogadotokio.pl on 15 czerwca 2018 14:23

        Dzięki za Twój wpis! 🙂
        Miałem podobnie. Z zaskoczeniem spoglądałem na pomiar tętna, który był coraz wyższy i wyższy… Mam nadzieję, że w przyszłym roku bieg będzie rozegrany wieczorem, albo o wcześniejszej godzinie. 9:00 byłaby idealna.
        Trzymam kciuki, żebyś szybko złamał 1:40 h. Później to się dopiero zacznie łamanie 😉
        Zejście z 2 h do 1:55 h ma się nijak do zejścia np. z 1:31 h na 1:29 h. Później każda setna sekundy jest na wagę złota 🙂

        Powodzenia!

        Reply
    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    16 godzin temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Dzień dobry Państwu! 🎩

    Do zobaczenia za kilka dni ❤️
    ... Więcej...Mniej...

    Dzień dobry Państwu! 🎩

Do zobaczenia za kilka dni ❤️
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 20
    • Shares: 0
    • Comments: 21

    Skomentuj na FB

    Powodzenia i trzymamy kciuki.

    Znam tą windę...

    Ja bym od razu walił na kaplicę. 🤓

    Trzymamy kciuki. Po tym wszystkim zrobisz życiówkę 3.15😀😀🏃‍♂️

    Robi się poważnie. Powodzenia

    kciuki!💪✊️

    Trzymam kciuki i życzę zdrowia 🍀

    Trzymaj się!

    Powodzenia ✊🏼👋🏻

    Zdwrowotności !!! i serdeczności 😘

    Powodzenia 😉

    Powodzenia 👍👍

    Zdrowia!

    Zdrówka

    powodzenia 🤞 ✊

    Zdrówka 💪💪

    Piękna ścieżka awansu 😉 Zdrówka ☺️

    Zdrówka!!!!

    Zdrówka 🙂

    Tylko pozytywnych wibracji 🍀

    😬

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.