Ostatni i zarazem najmłodszy z biegów, które wchodzą w skład RunCzech.
Trasa w większości prowadzi przez tereny leśny. Do wyboru są dwa dystanse: 12 i 22 km. Aż się prosi, aby w tych okolicznościach przyrody zrobić jakieś ultra.
W Libercu miałem pobiec w 2019 roku. Wtedy na drodze stanął mi maraton w Nowym Jorku. Wolałem odpuścić, aby nie ryzykować jakiejś kontuzji. Myślałem, że uda mi się wziąć w nim udział w tym roku, ale tym razem – w tym samym czasie – pobiegnę w Chicago.
Mam nadzieję, że kiedyś wreszcie uda mi się w nim wystartować 😉
Praga jest pięknym miastem. Zwiedzić ją w biegu, w ciągu kilku godzin? Maraton wydaje się być idealnym rozwiązaniem.
Start rozpoczyna się na rynku Starego Miasta. Na trasie znajdziemy kilka znanych zabytków. M.in. Most Karola – jeden z najładniejszych gotyckich mostów na świecie.
W czeskiej stolicy biegłem w 2016 r.
Tutaj znajdziecie -> relację.
Karlowe Wary – najważniejsze miasto znanego na całym świecie trójkąta uzdrowisk, w którym do zdrowia wracały, najznakomitsze osobistości świata artystycznego i towarzyskiego Europy. Drugie z najczęściej odwiedzanych miast w Czechach.
A biegowo? Równie znakomicie. Malownicza trasa wiedzie wzdłuż rzeki Tepla. Znajdziecie tam budynki i słynny deptak, które pojawiły się w wielu produkcjach filmowych.
W Karlowych Warach biegłem w 2018 r.
Tutaj znajdziecie -> relację.