Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Bez kategorii»Medalowe podsumowanie – 2012-2015 r.

    Medalowe podsumowanie – 2012-2015 r.

    2
    By Marek on 14 maja 2015 Bez kategorii

    Zza chmur wyszło słońce i wreszcie miałem warunki, aby zrobić zaległe zdjęcia medali i numerów startowych. Tym samym udało mi się zaktualizować stronę -> Tablica Wyników. Przy każdym wydarzeniu możecie sobie obejrzeć mój wykres na endomondo. Zerknąć w którym momencie pojawiła się ściana i prysły marzenia o nowej życiówce. Dodatkowo można tam także zobaczyć jak wyglądał numer startowy i medal. Przy okazji w/w aktualizacji, chciałbym się pokusić o małe podsumowanie imprez biegowych, w których do tej pory wziąłem udział.

    medale_lead-neu

    Do tej pory udało mi się przebyć:
    – 8 maratonów,
    – 10 półmaratonów,
    – 4 biegi na dystansie 10 km,
    – 1 bieg na dystansie 8,1 km (bieg im. Wojciecha Korfantego z 2012 r., którego dystans w 2013 r. wydłużono do 10 km)
    – 1 bieg na dystansie 5 km,
    – 2 biegi godzinne,
    – 1 sztafeta w ramach „Katowice Business Run”.

    Specjalnie użyłem wyrazu: „przebyłem”. Choć zaliczonych startów z każdym rokiem jest coraz więcej, to mało jest wśród nich takich, które pokonałem w biegu od startu, do samej mety. Pamiętam jaką radość sprawił mi pierwszy półmaraton, który przebiegłem w całości (Silesia Marathon 2013 r. – zdj. poniżej). Jaką czułem dumę, gdy na szyi pojawił się medal. Po raz pierwszy w życiu nie zatrzymałem się ani na ułamek sekundy! W biegu piłem, jadłem i z coraz większą frajdą zbliżałem się do mety.

    IMG_5779

    Przebiegnięcie dystansu 42 km i 195 m nadal jeszcze przede mną. Najbliżej tej sztuki było w Tokio. Gdyby nie słynna toalet_pauza na 35 km (zdj. wucetu poniżej), prawdopodobnie już bym tego dokonał. Nie mam w tej kwestii jakiegoś ciśnienia, ale fajnie byłoby mieć tyle sił, żeby biec do samego końca i jeszcze przy okazji ustanowić nową życiówkę.

    toalet

    Wspomniałem o medalach. W mojej kolekcji mam takie, które podobają mi się bardziej od pozostałych. Niestety, są i takie, przy projektowaniu których grafik spieszył się chyba na autobus. Ponoć o gustach się nie dyskutuje, a pieniądze szczęścia nie dają. Ponoć…

    Poniżej znajdziecie te najładniejsze i takie ładne nieco mniej. Wziąłem pod uwagę maraton, półmaraton i bieg na 10 km. Na tych dystansach mam po prostu w czym wybierać.

    Maraton.

    In plus: Dosyć długo się wahałem. Ładne są medale z 40. BMW Berlin Marathon (2013 r.), 6. Silesia Marathon (2015 r.) czy 34. Maratonu Warszawskiego (2012 r.). Ostatecznie wybór padł na Tokyo Marathon 2015. Piękny w swojej prostocie. Ciekawa barwa, połysk i w ogóle wszystko.
    tokyo_medal

    In minus: Wybór był prosty – medal z Łódź Maraton Dbam o Zdrowie (2014 r.). Awers i rewers wieje nudą na kilometr. Grafik i organizator nie tyle poszli po linii najmniejszego oporu, co się po niej przelecieli. Sorry, ale można było to zrobić lepiej.
    lodz_medal

    Półmaraton.

    In plus: Ciężko było mi wybrać ten NAJ. Koniec końców wybór padł na medal z IV Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego (2013 r.). Dlaczego? Jest ciekawie zaprojektowany, sporych rozmiarów i jest inny niż wszystkie.rybnik_medal

    In minus: Nie wiem czy to przez barwę, czy przez te poziome paski, ale medal z 2. Nocnego Wrocławskiego Półmaratonu (2014 r.) wygrał w tej kategorii.

    wroclaw_medal

    10 km.

    In plus: Pamiętam jak było wtedy gorącą i jak bardzo pragnąłem się zbliżyć do granicy 40 min. Ostatecznie skończyłem z wynikiem 42:31, a na mecie VIII Dobrodzieńskiej Dychy (2013 r.) zawieszono mi poniższy medal. Wielki, ciężki i spośród czterech, które otrzymałem na tym dystansie – najładniejszy.

    dobrodzien_medal

    In minus: Jeżeli już muszę jakiś wybrać, to niech to będzie medal z XXI edycji biegu im. Wojciecha Korfantego (2014 r.).

    korfanty_medal

     

    Na koniec pytanie: jaki medal w Waszej kolekcji podoba Wam się najbardziej?

     

    medale podsumowanie
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    Biegowe podsumowanie 2024 r.

    10. urodziny DrogadoTokio.pl

    Podsumowanie III kwartału 2024 r.

    2 komentarze

    1. Ania Abakercja on 14 maja 2015 13:28

      zainspirowałeś mnie do przejrzenia swoich i zrobienia podobnego rankingu 🙂

      Reply
      • b0guslaw - drogadotokio.pl on 14 maja 2015 13:30

        W takim układzie czekam na Twój ruch 😉

        Reply
    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    2 dni temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Już to kiedyś pisałem, ale zrobię to jeszcze raz: jak to życie potrafi czasem zaskoczyć, to nie mam pytań, ani odpowiedzi 🤯

    W maju hasałem jak lania jakaś, albo chociaż knur.

    A dzisiaj?

    Będąc na oddziale rehabilitacji neurologicznej, na zajęciach dodatkowych że strzelectwa, bawiłem się w Robin Hooda, słuchając przez godzinę... szant. Bo właśnie ich fanem okazał się instruktor od łuków i strzał.

    Dzisiaj - przez ponad 20 min - walczyłem także dzielnie na orbitreku. Serce waliło jak przed ustną z historii, a pot łał się strumieniami.

    Cos czuję, że powrót do formy sprzed sekwestracji krążka międzykręgowego, będzie bardzo ciekawym doświadczeniem 😀
    ... Więcej...Mniej...

    Już to kiedyś pisałem, ale zrobię to jeszcze raz: jak to życie potrafi czasem zaskoczyć, to nie mam pytań, ani odpowiedzi 🤯

W maju hasałem jak lania jakaś, albo chociaż knur.

A dzisiaj? 

Będąc na oddziale rehabilitacji neurologicznej, na zajęciach dodatkowych że strzelectwa, bawiłem się w Robin Hooda, słuchając przez godzinę... szant. Bo właśnie ich fanem okazał się instruktor od łuków i strzał.

Dzisiaj - przez ponad 20 min - walczyłem także dzielnie na orbitreku. Serce waliło jak przed ustną z historii, a pot łał się strumieniami.

Cos czuję, że powrót do formy sprzed sekwestracji krążka międzykręgowego, będzie bardzo ciekawym doświadczeniem 😀Image attachmentImage attachment
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 20
    • Shares: 0
    • Comments: 0

    Skomentuj na FB

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.