6. NIKE – Lunarglide +5
Przebieg: 54,71 km
Opis:
Były ze mną bardzo krótko. Na początku wydawało się, że wszystko będzie ok. Były wygodne i bardziej dynamiczne niż ASICS. Niestety, okazało się, że po kilku treningach pojawił się ból piszczeli, który poczułem w trakcie biegania w Cumulusach.
Postanowiłem je sprzedać, póki jeszcze jakoś wyglądały. Szkoda, że tak to wyszło. Liczyłem, że uda mi się w nich długo pobiegać.
7. ASICS – GT-2000 2
Przebieg: 1077,1 km
Opis:
Po nieudanej próbie z marką NIKE wróciłem do ASICS. Wybrałem model GT-2000 2 – następce GT-2000. To w nich przebyłem kilka maratonów. To właśnie tę parę zabrałem ze sobą do Tokio.
8. MIZUNO – Wave Inspire 9
Przebieg do tej pory: 761,2 km
Opis:
Dzięki systematycznym treningom, z miesiąca na miesiąc coraz szybciej biegałem. ASICSy niestety nie nadawały się do startów, w których średnie tempo oscylowało wokół 4:00 min/km. Na stronie Running Shoes Guru trafiłem na bardzo pozytywną recenzję butów marki MIZUNO – Wave Inspire 9 [link do -> relacji]. Wcześniej nie wiedziałem, że taka firma w ogóle istnieje.
Buty okazały się strzałem w dziesiątkę! Wsparcie, lekkość i znakomita przyczepność.
Biegam w nich do tej pory. Zabieram je przede wszystkim na starty. To właśnie w nich pobiłem 1:30 h w półmaratonie, a także złamałem 40 min na 10 km.
Jeżeli nadpronujecie i szukacie idealnych startówek, to śmiało mogę Wam polecić ten model. Co ciekawe i najważniejsze – buty nadadzą się zarówno na szybkie starty, jak i długie wybiegania. Spektrum ich zastosowania jest naprawdę szerokie.
9. NIKE – Air Zoom Structure 18
Przebieg: 327,8 km
Opis:
To był mój drugi raz z firmą NIKE. Buty posiadały wsparcie po wewnętrznej stronie. Były bardziej dynamiczne od ASICSów i podobnie jak w przypadku Lunarglide +5 – wydawało się, że wszystko będzie ok.
Po około 300 km coś mi zaczęło w nich przeszkadzać. Po bieganiu bolało mnie sklepienie prawej stopy. Z każdym treningiem było coraz gorzej. Odstawiłem buty i ból z czasem ustąpił.
10. ASICS – GT-1000 4
Przebieg do tej pory: 135,60 km
Opis:
Najnowszy nabytek. Sądziłem, że zaopatrzę się w GT-2000 3 – następcę GT-2000 2. Po rozmowie z Marcinem z bloga dulnikbiega.pl stwierdziłem, że może wypróbuję model skierowany do nieco lżejszych biegaczy -> GT-1000 4.
Do tej pory przebiegłem w nich ponad 130 km. Sprawują się rewelacyjnie. Zero obtarć, bólu piszczeli i schodzących paznokci. Jest idealnie i mam nadzieję, że tak już pozostanie.
W czym biegasz?
[shareaholic app=”share_buttons” id=”10261725″]
[shareaholic app=”recommendations” id=”10261733″]
10 komentarzy
Niemalże od początku jestem wierny trzem paskom, czyli marce Adidas, ale przewijają mi się również modele Asicsa czy ostatnio startówka od Kalenji – Kiprace 😀 Ale ja mam stopę neutralną, więc Adidasy są stworzone dla mojej stopy <3
No i właśnie tego mogę Ci zazdrościć – neutralnej stopy.
Co ja bym za nią dał!
Jest tyle ciekawych butów, przy których muszę obejść się smakiem. U mnie zasada jest prosta: albo wsparcie wewnętrznej strony buta, albo wielotygodniowy ból piszczeli :/
Faktycznie sporo ciekawych modeli jest na neutrale ewentualnie lekko supinujące. Ale Asics ma kilka fajnych modeli dla pronatorów 😀
miałam ekiden 50 (tyle, że damskie) i były super. mega lekkie i bardzo wygodne. żadne inne tak wspaniale nie leżały na mojej stopie.
W czym biegasz teraz?
nike revolution 2 i asics gel zaraca 3. nike są prawie tak wygodne jak ekiden 50. niestety asicsy nie do końca się polubiły z moimi stopami.
biegałem w asics gel zaraca 2 – najbardziej skusiła mnie cena jednak pojawiał się ból w rozcięgnie podeszwowym, obecnie skusiłem się na 361degrees model Volitation i do tej pory spisują się rewelacyjnie. pzdr.
Dzięki za Twój wpis!
Pierwszy raz słyszę o takiej firmie, widocznie jeszcze wiele nauki przede mną. Z rozcięgnem miałem problem w ostatnim czasie. U mnie powodem był model NIKE Air Zoom Structure 18. Gdy wróciłem z powrotem do ASICSów, wszystko wróciło do normy. Niestety tak już jest. Trzeba spróbować wielu par butów, aby znaleźć te swoje.
ja w tych ASICS – CUMULUS 13 trenuję i biegłam w pko poznan maraton. I jestem wciaż z nich zadowolona
Założę się, że gdyby kostki nie skręcały mi usilnie do środka, to również byłbym zadowolony z tych Cumulusów 🙂