Jakiś czas temu miałem okazję przetestować słuchawki bezprzewodowe Summit Wireless firmy iFrogz. Jako, że od ponad roku, przynajmniej raz w tygodniu biegam z muzyką, pojawiła się idealna okazja na to, aby je sprawdzić. Przebyłem w nich kilkadziesiąt kilometrów. Towarzyszyły mi w trakcie długich wybiegań i szybszych akcentów. Jak się przez ten czas sprawowały?
Zapraszam do recenzji.
1. Opakowanie.
Słuchawki są zapakowane w eleganckie pudełko.
Po jego otwarciu oczom ukazują się słuchawki wraz z kilkoma wymiennymi końcówkami.
Oprócz 3 końcówek do kanału słuchowego otrzymamy także specjalne skrzydełka i kabel do ładowania.
2. Pierwsze wrażenie.
„Lekkość. Czuję lekkość!” – to była pierwsza myśl, która pojawiła się w mojej głowie zaraz po wyjęciu słuchawek z pudełka.
Od razu zabrałem się za parowanie słuchawek ze swoim telefonem. Cała czynność była niezwykle prosta. Wystarczy przytrzymać środkowy przycisk na pilocie i voilla! Mogłem się zabrać za testowanie.
Środkowym przyciskiem możemy także zatrzymać utwór. Lewy i prawy ma 2 funkcje: przytrzymując go dłużej zmienimy utwór. Gdy naciśniemy go szybciej – możemy regulować głośność.
Z jednej strony znajduje się mikrofon (za pośrednictwem słuchawek możemy także prowadzić rozmowy). Z drugiej jest miejsce do podłączenia kabla, a także dioda, która informuje nas m.in. o tym, czy słuchawki są włączone i sparowane.
Moją uwagę przykuł magnetyczny zaczep, który znajduje się pod pilotem:
Ma on na celu nic innego, jak przytrzymanie słuchawek w okolicy dekoltu. Tak, aby w trakcie zdobywania życiówki, nie zgubić ich na pierwszym lepszym zakręcie.
3. Jak się w nich biega?
Dzięki gumowym skrzydełkom słuchawki pewnie siedzą w uszach. Nie wypadają, a to przecież najważniejsze.
Tak jak wspomniałem na początku – są lekkie i nie uwierają nawet w trakcie długich wybiegań. Używałem już słuchawek wielu firm i bywało z tym różnie.
Bezprzewodowość posiada swoje zalety i wady.
Do tych pierwszych można zaliczyć wygodę. Nie musimy chować kabla pod ubranie i martwić się gdzie go puścić, aby nie przeszkadzał nam w trakcie biegu.
Wady?
Na pewno żywotność baterii.
4. Specyfikacja.
Na opakowaniu jest napisane, że słuchawki mogą wytrzymać do 10 h. Przy tej wartości znajduje się jedna z tych „*”, która sugeruje, że nie jest tak pięknie, jakby mogło się na początku wydawać. No i tak jest w rzeczywistości.
Producent dzieli te 10 h na 2 okresy. Pierwszy dotyczy słuchania muzyki na poziomie głośności ok. 70% i dzięki temu można ponoć osiągnąć wynik zbliżony do 5 h. Drugi dotyczy trybu czuwania, w których słuchawki mogą wytrzymać drugie 5 h. Jeżeli chodzi o ładowanie, to trwa ono około 1 h.
W moim przypadku robiłem co mogłem, ale nie osiągnąłem 5 h pracy w trybie słuchania muzyki. Zazwyczaj słuchawki żegnały się ze mną po 4:00-4:30 h ich używania.
Poniżej znajdziecie dodatkowe dane:
- Łączność: Bluetooth, zasięg do ok. 9 metrów
- Przetworniki: 8 mm
- Impedancja: 16 Ohm
- Czułość: 102dB +/- 3dB
- Pasmo przenoszenia: 20Hz – 20kHz
- Długość kabla: 35 cm
Słuchawki posiadają także standard IPX-2, są więc odporne na pot i deszcz. Z tym drugim raczej bym nie przesadzał. Gdy zamierzacie wyjść na trening w trakcie jakichś większych opadów, to polecam zostawić je w domu. Szkoda, że nie dysponują lepszym zabezpieczeniem przed wodą.
5. Jakość dźwięku / Podsumowanie.
Nie ukrywam, że nie jestem audiofilem. Nie będę się teraz rozpisywał na 5 stron A4 o tym, że tony wysokie są takie, a niskie jeszcze inne.
Może spróbuję ten sposób.
Jeżeli szukacie słuchawek do treningu i nie jesteście melomanami, trenujecie w dni bez deszczu, max do 4:00-4:30 h, to wydaje mi się, że ten produkt powinien sprostać Waszym wymaganiom. Jeżeli natomiast zależy Wam na bardzo dobrej/znakomitej jakości dźwięku, to polecam rozejrzeć się za czymś innym.
Słuchawki można kupić m.in. na stronie zagg.com, w cenie 34,99 €, co w przeliczeniu daje ok. 160 zł. W zamian dostajecie darmową przesyłkę do Polski, a także dożywotnią gwarancję. W przypadku ich uszkodzenia, wystarczy je odesłać, a producent przyśle Wam nowy model. Rzadko można się spotkać z podobnymi deklaracjami.
Słuchawki do testu dostarczył: