Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Bank of America Chicago Marathon - 2018 i 2022»Bank of America Chicago Marathon 2018 – 07.10.2018 r.

    Bank of America Chicago Marathon 2018 – 07.10.2018 r.

    2
    By Marek on 11 października 2018 Bank of America Chicago Marathon - 2018 i 2022, Relacje

    Plan na bieg był tak prosty, jak konstrukcja oscypka z żurawiną: przez 4 h przybijać piątki i starać się zapamiętać z trasy jak największą liczbę szczegółów. To miała być 4 h impreza. Na maksymalnej możliwej dawce endorfin.

    Minąłem bramę i odwróciłem się, aby zrobić zdjęcie. Od tej pory zacząłem je robić regularnie. Gdziekolwiek nie spojrzałem, pojawiał się efekt „wow!”.

    20181007_074458

    Zaczęło się z wysokiego „C”, a więc od tunelu, na którego końcu znajdował się most i jedna z najbardziej reprezentacyjnych dzielnic miasta. Wbiegłem na niego chcąc go pokonać prawą stroną. Okazało się, że podłoże było tak śliskie, że od razu wróciłem na lewą część gdzie rozłożono niebieską wykładzinę. Po wykładzinie na moście jeszcze w życiu nie biegłem. Ciekawe doświadczenie.

    20181007_074523 20181007_074735 20181007_074829

    Pojawili się kibice, którzy od tego momentu nie dawali nam spokoju do samej mety. Dodam, że stali tak pomimo deszczu, który był miejscami intensywny.

    Zacząłem przybijać piątki i rozglądać się dookoła. Chłonąć każdy centymetr trasy.

    20181007_074916

    Gdziekolwiek nie spojrzałem – coś się działo.

    Pierwszy km: 5:15 min.
    Drugi km: 4:55 min.

    20181007_075012

    Choć tętno było w normie, a ja czułem się doskonale, było zdecydowanie za szybko. Jak tak dalej pójdzie, to zamiast z wynikiem w okolicy 4 h, skończę o pół godziny wcześniej. Nie o to mi przecież chodziło.

    Zwolniłem tak, że 3-ci km wyszedł w 6:31 min. Z tym, że tam pojawił się teatr ze słynnym banerem. Nie przeszkadzając pozostałym biegaczom, ustawiłem się na środku drogi i zacząłem robić zdjęcia.

    20181007_075755 20181007_075732 20181007_075751

    Trasa maratonu w Chicago to w zasadzie połączenie prostych, które są niekiedy długie aż na 4 km.

    Wkrótce po minięciu ww. teatru, skręciliśmy w prawo.
    Trafiliśmy na jedną z nich.

    20181007_080301(0)

    Nie jestem fanem tego typu odcinków. Zazwyczaj kojarzą mi się z monotonią i odganianiem myśli pokroju: „Zwolnij! Nie dasz rady!”. Tutaj nie było o tym mowy.

    Wiwatom i oklaskom nie było końca. Niejednokrotnie nadrabiałem trasę, aby przybić po piątce dzieciom, które ustawiły się w tak niefortunnym miejscu, że mało kto tam docierał.

    20181007_080555

    Na końcu prostej trafiliśmy do Parku Lincolna. Pamiętam, że tam padało chyba najmocniej.
    No i ten wiatr, który wzmógł się, gdy tylko zostawiliśmy za sobą większe zabudowania.

    20181007_084538 20181007_082711 20181007_082834

    Kolejne kilometry szły zgodnie z planem, a więc w okolicy 5:25-5:30. To nadal nieco za szybko niż bieg na 4 h (wtedy tempo na km. musi wynosić 5:40 min.), ale o wiele wolniej, niż sam początek.

    Oznaczenie 10 km. minąłem w czasie 56:14 min.
    Wziąłem pierwszy żel.

    chicago10

    Jako ciekawostkę podam, że trasa przebiega przez 29 dzielnic. Przez znaczną część przemyka się nie wiedząc, że właśnie wbiegło się do nowej. Jest jednak kilka bardzo charakterystycznych punktów na mapie Chicago.

    1 2 3 4 5 6 7
    chicago chicago marathon Major
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    2 komentarze

    1. Paweł on 13 października 2018 21:46

      To słabo patrzyłeś za Polakami 😀 Ja na całej trasie spotykałem, z 20-30 grup z Polską flagą spokojnie spotkałem 😛

      Reply
      • b0guslaw - drogadotokio.pl on 13 października 2018 22:52

        No to nie wiem gdzie miałem się jeszcze spoglądać 😉
        Musieli mnie po prostu unikać. Gdy Ty biegłeś to wyciągali flagi przed Twoim nosem 🙂
        Inaczej być nie mogło.

        Reply
    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    13 godzin temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Dzień dobry ! 🎩

    Niech mój szeroki uśmiech Was nie zwiedzie.
    Nie, noga w dalszym ciągu nie działa 🙅🏻

    Po prostu wreszcie udało mi się wybrać do fryzjera i moja samoocena wzrosła z jedynki, na mocną trójkę. W mojej dwustopniowej, autorskiej skali 💪

    Ale mam też niusa.
    Na takiego, którego czekałem od dłuższego czasu.

    Dzisiaj zalogowałem się w Reptach, a od jutra zabieram się za wytężoną rehabilitację.

    I jeżeli tutaj mi nie pomogą, to chyba zostanie mi już tylko operacja zębów w Turcji, abym skutecznie odwrócił uwagę od kuśtykania ❤️

    P.S. Jednej z rzeczy, której nie można mi zarzucić, to problemów z orientacją (seksualną) w terenie. Mimo wszystko w życiu udało mi się zgubić dwa razy. Po raz pierwszy na stacji Shinjuku, w Tokio, w lutym 2015 roku. Po raz drugi w dniu dzisiejszym - na jednym z korytarzy na poziomie minus jeden 🤦
    ... Więcej...Mniej...

    Dzień dobry ! 🎩

Niech mój szeroki uśmiech Was nie zwiedzie. 
Nie, noga w dalszym ciągu nie działa 🙅🏻

Po prostu wreszcie udało mi się wybrać do fryzjera i moja samoocena wzrosła z jedynki, na mocną trójkę. W mojej dwustopniowej, autorskiej skali 💪

Ale mam też niusa.
Na takiego, którego czekałem od dłuższego czasu.

Dzisiaj zalogowałem się w Reptach, a od jutra zabieram się za wytężoną rehabilitację.

I jeżeli tutaj mi nie pomogą, to chyba zostanie mi już tylko operacja zębów w Turcji, abym skutecznie odwrócił uwagę od kuśtykania ❤️

P.S. Jednej z rzeczy, której nie można mi zarzucić, to problemów z orientacją (seksualną) w terenie. Mimo wszystko w życiu udało mi się zgubić dwa razy. Po raz pierwszy na stacji Shinjuku, w Tokio, w lutym 2015 roku. Po raz drugi w dniu dzisiejszym - na jednym z korytarzy na poziomie minus jeden 🤦Image attachmentImage attachment+Image attachment
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 26
    • Shares: 0
    • Comments: 3

    Skomentuj na FB

    Jak się do rehabilitacji przyłożysz tak jak do biegania to na pewno wszystko pójdzie świetnie 😊 Zazdroszczę, że tylko dwa razy się zgubiłeś, mnie się to zdarza ciągle 😏

    Trzymam kciuki, działaj tam Marku jak zalecają i wracaj, bo Cię tu brakuje 😁

    Poziomy -1 są najgorsze🤘 teraz na pewno będzie już łatwiej. Dużo mocy Marek....

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.