Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»IX Tyski Półmaraton – 05.09.2021 r.

    IX Tyski Półmaraton – 05.09.2021 r.

    4
    By Marek on 7 września 2021 Relacje

    Pojawiło się oznaczenie 19-ego kilometra. Minąłem je po 4 minutach i 8 sekundach biegu.

    W oddali nie dość, że ponownie widziałem Macieja, to dostrzegłem także Przemka. Na moich oczach rozgrywała się walka o 2 i 3 miejsce w kategorii „Biegacz z wózkiem biegowym”. Były momenty, kiedy dzieliło ich zaledwie kilka sekund.

    Zacząłem odliczać w głowie dystans, który pozostał mi do upragnionej mety. W dalszym ciągu nie wiedziałem jaki czas uzyskam. Czułem, że będzie w okolicy 1:26 h. Nie wiedziałem jednak ile uda mi się z tego jeszcze urwać.

    Choć podbieg trwał w najlepsze, 20-sty kilometr udało mi się pokonać w czasie 4:06 min. Z wypiekami na twarzy wyczekiwałem tego oto momentu:

    [zdj. Google]

    Z tego ujęcia niewiele można wywnioskować, prawda? Czy to podbieg? Zbieg? A może ta ulica nawet nie znajduje się w Tychach? Ani w Polsce nawet?

    No to chwyćmy się wszyscy za ręce, wdrapmy się na górę i spójrzmy w dół:

    [zdj. Google]

    Musicie mi uwierzyć na słowo, że mając w nogach 20 kilometrów i 500 metrów, w średnim tempie 3:58 min/km, ten podbieg o wiele bardziej boli, niż wygląda. No i przyznaję się bez bicia – tego dnia, po raz drugi, ale i ostatni, przeszedłem do szybkiego marszu. Kilka metrów i łyków dalej, z powrotem wróciłem do gry.

    Czekała mnie seria szybkich zakrętów. Najpierw skręciłem w lewo, by następnie skręcić w prawo. Przede mną znalazła się brama startowa i zraszacz, który kulturalnie ominąłem. Garmin poinformował mnie, że 21-szy kilometr pokonałem w czasie 4 min i 13 sekund.

    Skręciłem w prawo i pojawił się najpiękniejszy widok tego dnia – długa prosta, a ta końcu długo wyczekiwana meta.

    Włączyłem nitro wypatrując w oddali Magdy i Eweliny. Na śladzie w Garmin Connect rozpaliłem ten fragment do czerwoności:

    Poruszałem się w tempie 3:30 min/km. Spojrzałem na Garmina, a tam czas 1:24:01…02…03. Czyżbym miał złamać 1:25 h ?1? Że co? Że jak? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie!

    Dostrzegłem Magdę, która ponownie wyciągnęła dłoń w moim kierunku. Przybiłem jej piątkę i w grymasie, bólu i cierpienia przyspieszyłem ile sił w nogach. Tempo wzrosło do 3:20 min/km.

    Na kilka metrów przed metą, w geście triumfu wysoko uniosłem dłoń i głośno krzyknąłem. Cóż to były za emocje!

    Przebiegłem metę, zatrzymałem Garmina, a tam wynik: 1 godzina, 24 minuty i 26 sekund (!). Przekroczyłem kolejną półmaratońską granicę (1:25 h) i przy okazji poprawiłem życiówkę z 2019 roku, o całe 4 minuty i 6 sekund.

    wynik: 1:24:26

    Zmęczenie odeszło precz i pojawiło się istne tsunami endorfin. Ależ ja byłem z siebie dumny i zadowolony! W dalszym ciągu jestem! Na tak specyficznej trasie, gdzie raz jest w górę, raz w dół, a ostatnie kilometry to raczej to pierwsze, wykręciłem tak niesamowity czas. Ba! Zaskoczyło mnie to, że średnie tempo wyniosło 3:58 min/km. W życiu bym się nie posądzał o to, że biegając sobie 3 razy w tygodniu po 20 kilometrów, nie trenując żadnych szybki jednostek, jestem w stanie nabiegać taki wynik.

    Odnalazłem swoje dziewczyny, po czym pojechaliśmy świętować do przyjaciół.
    A było co!

    Jak oceniam swój występ?

    Gdyby mógł rozdawać Gwiazdki Michelin, to nieskromnie dałbym sobie trzy i 10 na 10 na Booking.com. To był kolejny bieg, który pokonałem z głową i w głębokim skupieniu. Biegłem najkrótszą regulaminową trasą z punktu A do punktu B. Dbałem o właściwe nawodnienie. Wsłuchiwałem się w swój organizm. Gdy pozwalał, to przyspieszałem. Chciał odpocząć? W takim układzie dawałem mu kilka sekund wytchnienia.

    To nie jest tak, że czekałem kiedy opadnę z sił. Bardziej – przy moich obecnych treningach, ciężko było mi uwierzyć, że będę w stanie poruszać się ze średnim tempem poniżej 4:00 min/km. A tu taki klops. Da się.

    Jak oceniam Tyski Półmaraton?

    Jak dla mnie to jeden z lepiej zorganizowanych biegów w Polsce. Serio! Niczego tutaj nie brakuje. Jest świetna oprawa, ciekaw trasa, są kibice, super pomocni wolontariusze no i jest to coś, co sprawia, że chce się tu wracać. Widać, że robią to ludzie, którzy się na tym znają. To jest bieg od biegaczy, dla biegaczy. A nie od firmy eventowej, której zależy tylko na hajsiwie z pakietów startowych. Co to, to nie.

    W Tychach jeszcze mocniej zbliżyłem się do granicy, która jest już coraz mniej przekraczalna. Wiadomo – bieganie nauczyło mnie, że „nigdy nie mów nigdy!”. Mimo wszystko jakoś nie wierzę w to, że bez mocniejszych treningów grozi mi wynik poniżej 1:20 h. Nie przy tych swoich płaskostopiach, piętach Haglunda i innych defektach.

    Chociaż?

    1 2 3
    półmaraton półmaraton tyski relacja tychy
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    4 komentarze

    1. Piotr Wajda on 7 września 2021 21:44

      Ciekawie się Ciebie czyta 🙂 tak dalej 🙂

      Reply
      • Marek on 8 września 2021 07:19

        Dzięki! 🙂

        Reply
    2. Błażej on 31 października 2021 15:25

      A ja tam byłem i do Ciebie krzyczałem! Właśnie tuż po pierwszym wodopoju : )

      Reply
      • Marek on 30 listopada 2021 09:46

        Wielkie dzięki! 😉

        Reply
    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    17 godzin temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Dzień dobry ! 🎩

    Niech mój szeroki uśmiech Was nie zwiedzie.
    Nie, noga w dalszym ciągu nie działa 🙅🏻

    Po prostu wreszcie udało mi się wybrać do fryzjera i moja samoocena wzrosła z jedynki, na mocną trójkę. W mojej dwustopniowej, autorskiej skali 💪

    Ale mam też niusa.
    Na takiego, którego czekałem od dłuższego czasu.

    Dzisiaj zalogowałem się w Reptach, a od jutra zabieram się za wytężoną rehabilitację.

    I jeżeli tutaj mi nie pomogą, to chyba zostanie mi już tylko operacja zębów w Turcji, abym skutecznie odwrócił uwagę od kuśtykania ❤️

    P.S. Jednej z rzeczy, której nie można mi zarzucić, to problemów z orientacją (seksualną) w terenie. Mimo wszystko w życiu udało mi się zgubić dwa razy. Po raz pierwszy na stacji Shinjuku, w Tokio, w lutym 2015 roku. Po raz drugi w dniu dzisiejszym - na jednym z korytarzy na poziomie minus jeden 🤦
    ... Więcej...Mniej...

    Dzień dobry ! 🎩

Niech mój szeroki uśmiech Was nie zwiedzie. 
Nie, noga w dalszym ciągu nie działa 🙅🏻

Po prostu wreszcie udało mi się wybrać do fryzjera i moja samoocena wzrosła z jedynki, na mocną trójkę. W mojej dwustopniowej, autorskiej skali 💪

Ale mam też niusa.
Na takiego, którego czekałem od dłuższego czasu.

Dzisiaj zalogowałem się w Reptach, a od jutra zabieram się za wytężoną rehabilitację.

I jeżeli tutaj mi nie pomogą, to chyba zostanie mi już tylko operacja zębów w Turcji, abym skutecznie odwrócił uwagę od kuśtykania ❤️

P.S. Jednej z rzeczy, której nie można mi zarzucić, to problemów z orientacją (seksualną) w terenie. Mimo wszystko w życiu udało mi się zgubić dwa razy. Po raz pierwszy na stacji Shinjuku, w Tokio, w lutym 2015 roku. Po raz drugi w dniu dzisiejszym - na jednym z korytarzy na poziomie minus jeden 🤦Image attachmentImage attachment+Image attachment
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 26
    • Shares: 0
    • Comments: 3

    Skomentuj na FB

    Jak się do rehabilitacji przyłożysz tak jak do biegania to na pewno wszystko pójdzie świetnie 😊 Zazdroszczę, że tylko dwa razy się zgubiłeś, mnie się to zdarza ciągle 😏

    Trzymam kciuki, działaj tam Marku jak zalecają i wracaj, bo Cię tu brakuje 😁

    Poziomy -1 są najgorsze🤘 teraz na pewno będzie już łatwiej. Dużo mocy Marek....

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.