Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Relacje»XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    XII Bieg Wiosenny w Parku Śląskim – 22.03.2025 r.

    0
    By Marek on 3 kwietnia 2025 Relacje

    W Biegu Wiosennym w Parku Śląskim wziąłem do tej pory udział dwukrotnie. Po raz pierwszy w 2016 r. więc – z racji tego, że odbyło się to blisko dekadę temu – niewiele z niego pamiętam. No, może poza wynikiem. Wtedy chyba po raz pierwszy złamałem 40 minut. Drugi raz w biegu wziąłem udział dwa lata później. Na metę Stadionu Śląskiego wbiegłem z Magdą w wózku biegowym. I to by było na tyle. Choć Park Śląski mam pod przysłowiowym nosem i biegam tam regularnie od 2012 roku, jakoś bardzo rzadko w nim startuję. W tym roku postanowiłem to jednak zmienić. Niespodziewanie Bieg Wiosenny okazał się być moim pierwszym startem w 2025 r.

    Jak go wspominam i dlaczego klatka piersiowa bolała mnie jeszcze przez kolejne 3 doby od minięcia mety? Zapraszam na relację z dychy, która przeciorała mną, jak mało który start w ostatnich latach.

    Po pakiet startowy udałem się w przeddzień biegu. Biuro znajdowało się na terenie Stadionu Śląskiego. Po minięciu jednych z drzwi moim oczom ukazało się kilka stanowisk. Szybki rzut okiem do telefonu, aby sprawdzić numer, który mi przydzielono i po chwili miałem już w dłoniach pakiet. Kurde… jak ja tego dawno nie robiłem. Zauważyłem taką zależność, że im dłużej człowiek biega i trenuje, tym jakoś coraz rzadziej myśli o startach. Przynajmniej jak tak mam. Priorytety mocno się u mnie zmieniły. Ale nie ważne. Ja nie o tym.

    Przepięknie rozłożyłem wszystko to, co znalazłem w charakterystycznej, małej papierowej torebce:

    Oprócz numeru startowego, znalazłem tam jeszcze 2 batony, 1 napój i świecącą opaskę, z której z chęcią skorzystam po zmroku.

    Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i byłem (w miarę) gotowy na to, co miało się wydarzyć dzień później. W miarę, bo wiedziałem, że będzie boleć, ale nie sądziłem, że aż tak.

    View this post on Instagram

    A post shared by drogadotokio.pl (@drogadotokio.pl)

    Na start udaliśmy się rodzinnie, a będąc bardziej precyzyjnym – nawet w dwie rodziny. Dołączyli do nas przyjaciele: Ania i Michał, wraz z ich córką Hanią (W tym miejscu będzie mała prywata – dla Ani ten bieg miał być pierwszym startem w życiu. Stresowałem nim chyba bardziej, niż ona). Wspólnie – po kilkudziesięciominutowym spacerze – zameldowaliśmy się pod jednym z wejść do Stadionu Śląskiego.

    To właśnie tam nadmuchano bramę, z pod której punktualnie o godzinie 10:00 mieliśmy ruszyć. Ale to nie miało być takie byle jakie ruszenie. W moim przypadku to miał być start kontrolny. Taki bieg na granicy dłuższego L4 od początku, do samego końca.

    Tak się złożyło, że od kilku dobrych miesięcy, zamiast jakichś szybkich i skomplikowanych jednostek treningowych, wolę się socjalizować i uspołeczniać. Zamiast samotnego i mocnego biegania, wolę ten czas spędzić w z kimś, z kim mogę poruszyć pierdyliard tematów. Wszystkie w tempie w okolicy 5:40-6:00 min.

    Jak się z tym czuję? Skoro łamałem trójkę w maratonie i nawet 1:20 h w połówce?
    Wybornie! W życiu nie czułem takiej frajdy z biegania.

    A dlaczego w ogóle Wam o tym piszę? Ano dlatego, że przed biegiem byłem cholernie ciekawy jaki mogę osiągnąć wynik, skoro od sierpnia 2024 roku biegam tylko wolno. Chciałem się sprawdzić na ile mogę rozpędzić to swoje, ponad 40-letnie ciało. No i właśnie z takim nastawieniem zbliżałem się do bramy startowej. Im bliżej niej się znajdowałem, tym większy ogarniał mnie stres.

    Przed startem w tłumie odnalazłem Macieja i Rafała. Obydwoje mieli podobny plan na bieg – wynik poniżej 38 min. Każdy kilometr w okolicy 3:40 min.

    Jako, że ja też tak chciałem, to postanowiliśmy, że spróbujemy to zrobić razem. Kilka minut później podszedłem bliżej do linii startu. Rozpoczęło się odliczanie. Wtedy już nie było odwrotu.

    Ruszyliśmy.

    Mocno obawiałem się tego, co też wydarzy się po pierwszych kilkuset metrach. To właśnie tam czekał na nas ostry zakręt w prawo:

    O dziwo nawet nie było tragedii. Po chwili znalazłem się na promenadzie Generała Jerzego Ziętka, na której zabawa miała się dopiero rozpocząć.

    Ani się nie obejrzałem, gdy minąłem oznaczenie 1-ego km.
    Pokonałem go w czasie 3:30 min.

    Wiedziałem, że zrobiłem to jakieś 10 sekund za szybko. Wiedziałem też jednak, że to ryzyko może się opłacać. A jak nie? A jak nie, to trudno. Kolejna okazja szybko się nie powtórzy.

    Wkrótce po minięciu flagi z oznaczeniem ww. kilometra moim oczom ukazała się długa prosta, która prowadziła w dół. Jako, że w Parku Śląskim spędzam kilka dni w tygodniu od ponad dekady, nie ma w nim miejsca, które może mnie jeszcze zaskoczyć. Mimo wszystko – choć wiedziałem co mnie właśnie czeka – z tej długiej prostej ucieszyłem się, jakbym widział ją po raz pierwszy w życiu.

    Oznaczenie 2-ego km i czas 3:37 min.

    Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy. Zaraz za minięciu 2-ego kilometra wbiegliśmy na niewielką górkę i dwukrotnie, ostro skręciliśmy w lewo. Znaleźliśmy się na równoległej alejce, która elegancko prowadziła nas w dół.

    1 2
    10 km Park Śląski
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    III Siemianowicki Bieg „Śladami Wojciecha Korfantego” – 27.04.2025 r.

    Siemianowicka Piwna Mila 2024 – 12.10.2024 r.

    50. BMW Berlin Marathon – 29.09.2024 r.

    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    2 dni temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Tym razem będzie mało pięknych zdjęć 🙅‍♂️

    Powód jest prosty: aktualnie walczę z kontuzją, więc zamiast jakiejś długiej wycieczki biegowej skusiłem się na Park Śląski.

    17 km trening skończyłem w lokalu wyborczym.

    Inna opcja nie wchodziła dzisiaj w grę 🕺
    ... Więcej...Mniej...

    Tym razem będzie mało pięknych zdjęć 🙅‍♂️

Powód jest prosty: aktualnie walczę z kontuzją, więc zamiast jakiejś długiej wycieczki biegowej skusiłem się na Park Śląski.

17 km trening skończyłem w lokalu wyborczym.

Inna opcja nie wchodziła dzisiaj w grę 🕺Image attachmentImage attachment+8Image attachment
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 13
    • Shares: 0
    • Comments: 2

    Skomentuj na FB

    😉

    Zdjęć pięknych mało, ale my nadal pięknie. Jak zawsze!

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.