3. Kilka wzlotów!
To nie jest tak, że przez cały rok jeździłem po Polsce, biegałem i wracałem z płaczem, bo coś nie wyszło. Były takie 2 momenty, które zapamiętam chyba do końca mych dni.
a) 22. Bieg Fiata
Spróbowałem i na mecie pojawiłem się z czasem 39:02 min!!! Złamałem 40 min i to ze sporym zapasem!
Trzydzieści dziewięć minut i dwie sekundy największego wysiłku, jaki przeżyłem w swoim dotychczasowym życiu! Nigdy, przenigdy nie wystawiłem ciała na taką próbę. Na szczęście wytrzymało presję i przeciążenia rzędu 8g na kilku zakrętach. Nie rozsypałem się, nie urwało mi żadnej kończyny i do mety dobiegłem cały i zdrowy. Przekraczając ją byłem cholernie szczęśliwy!
b) 5 km przy Maratonie Wolności
W klasyfikacji OPEN zająłem 14 miejsce na 372 startujących. W swojej kategorii wiekowej byłem 4. Pierwszy raz liznąłem podium. Mam nadzieję, że kiedyś poznam jego smak.
W trakcie biegu ustaliłem sobie tętno maksymalne, które wynosi obecnie 201.
4. Kontuzje.
Będzie krótko:
a) Shin Splints – przydarzyło mi się to dwa razy w ciągu roku. Bez tego niestety nie ma u mnie biegania.
b) ból w stopie – myślałem, że to problem z rozcięgnem podeszwowym. Odwiedziłem Synergię i okazało się, że kość mi się osunęła. Pomogłem jej wrócić na miejsce i już nie boli.
c) ból w dole podkolanowym – strasznie upierdliwa sprawa. Po zaleczeniu kontuzji wróciłem do biegania z tętnem wyższym, niż powinienem. Nie udało mi się go zbić, a był środek sezonu.
5. drogadotokio.pl
Najlepsze zostawiłem na koniec. 25 września 2014 r. otrzymałem maila z adresu z końcówką .jp i wyrazem „Congratulations!” w jego treści.
Od tego dnia już nic nie jest takie same. Inaczej smakuje mi barszcz, mniej słodzę herbatę i wiem co to bentō. O bieganiu chciałem pisać już od dłuższego czasu. Wreszcie pojawił się pretekst, aby wziąć się za instalację WordPressa.
W tym wypadku pretekst = spełnienie marzenia jakim jest wyjazd do Japonii.
Fajnie, że tak to się potoczyło. Zrobi się romantycznie, ale muszę to kolejny raz podkreślić -> Dzięki, że jesteście ze mną!
Co przyniesie ten rok? Jakie starty planuję? A jakie kontuzje?
O tym będzie w osobnym tekście.