Facebook Twitter Instagram
    Facebook Instagram YouTube RSS
    drogadotokio.pl
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl
    Jesteś tutaj:Strona główna»Trening»Endo_październik 2020

    Endo_październik 2020

    0
    By Marek on 7 listopada 2020 Trening

    3. Nowa życiówka.

    Takie biegi jak 12. Silesia Marathon, zdarzają się niezwykle rzadko. Przynajmniej w moim przypadku. Wiecie, chodzi o biegi, w których wszystko układa się od początku, do samego końca. Gdy dajecie z siebie wszystko, a zamiast zakwasów i zgonu na 4 km przed metą, niesie Was do samego finiszu. I to wbrew logice, która sugeruje, iż pagórkowata trasa Silesii nie sprzyja poprawianiu życiówek.

    Bullshit!

    [zdj. fotokompozytor.pl]

    Jeżeli miałbym wziąć pod uwagę fakt, że naprawdę dałem z siebie zupełnie wszystko, wykrzesałem ostatnie pokłady siły, a te nieco ponad 3 godziny rozegrałem z niesamowitą precyzją, dbając o każdy detal, zakręt i czas, w którym się posilałem – 12. Silesia Marathon jest najbardziej satysfakcjonującym biegiem w moim życiu. Lepszego nigdy wcześniej nie było.

    Gdy piszę te słowa, od przekroczenia mety minął ponad miesiąc, a mnie nadal jest w to wszystko ciężko uwierzyć.

    Ale już wiem, jak do tego doszło.

    W życiu nigdy nie miałem trenera. Kotoś, kto mówiłby mi jak biegać. Co robić, aby szybciej pokonywać kolejne kilometry, bądź po prostu mniej boleśnie. Niestety, zazwyczaj uczyłem się na swoich błędach. Kiedyś chciałem się przygotowywać z książką Jurka Skarżyńskiego, aby złamać te przeklęte 3 godziny i 30 minut. Okazało się, że od nadmiarów skipów i wyskoków, szybko zaczęło mi dokuczać lewe kolano. Zamknąłem książkę i zacząłem biegać po swojemu. Na początku 4 razy w tygodniu (wtorki i czwartki po 10 km, sobota 15 km, a niedziela 20 km). Po kilku latach – z braku czasu – zszedłem do trzech treningów w tygodniu. Jednocześnie wydłużyłem sobie kilometraż.

    Teraz w środku tygodnia robię 20 kilometrów, a w weekend 45-50 kilometrów. No i coraz lepsze wyniki, to po po prostu wynik wieloletniego i równie konsekwentnego biegania. W moim przypadku trwało to dłużej, ale doszedłem do tego samemu i w bardziej naturalny sposób. Bez presji i jakiejś mocnej eksploatacji swojego organizmu.

    Życiówki nie są dla mnie najważniejsze. Fajnie, jeżeli się jeszcze kiedyś pojawią, ale nic na siłę.

    No chyba, że zamarzy mi się kwalifikacja do Bostonu.
    Wtedy zwalniam się z pracy na 5 lat, wbiegam w okoliczne zarośla i wybiegam z nich, gdy maraton będę robił poniżej 3 godzin.

    Na czczo.

    4. „I” jak izolacja i „k” jak kwarantanna.

    27-ego października wybrałem się na ostatni październikowy trening. Dwadzieścia kilometrów pokonałem w średnim tempie 4:56 min/km. Okazało się, że to będzie także moje ostatnie wyjście z domu, na blisko 3 następne tygodnie.

    Zaczęło się od 13 dniowej izolacji, która z uwagi na fakt, że ja i Magda mieliśmy kontakt z Eweliną, u której wykryto koronawirusa, przerodziła się w 7 dniową kwarantannę. Gdy piszę te słowa, do wyjścia z domu zostało mi jeszcze 6 dni.

    Na początku czułem gniew, smutek i frustrację. Cóż ja będę robił w domu przez 20 dni? Mało tego. Jak zniesie to pewna czterolatka?!? Jak ja wrócę do biegania? Przecież wystarczą dwa tygodnie i człowiek jakby zaczyna wszystko od nowa.

    Od razu ułożyłem sobie w głowie plan. Na początku uspokoiłem się tym, że odkąd biegam, jeszcze nigdy nie miałem kilkutygodniowego roztrenowania. Wreszcie był czas, aby to nadrobić.

    Postanowiłem odłożyć wszelkie słodycze. Choć w szafce czeka kilka mlecznych czekolad, od 27 października jestem zupełnie czysty. Nie wziąłem do ust ani jednej kostki!

    Dodatkowo, przez blisko 40 minut dziennie, intensywnie ćwiczę korzystając z Ring Fita, o którym pisałem Wam w podsumowaniu maja.

    No i jak dobrze pójdzie, z domu wyjdę na minusie. Kaloryfera jeszcze brak, ale jestem wreszcie na dobrej drodze. Dajcie mi jeszcze 3 lata i 2 miesiące, a wreszcie pokażę się Wam topless. Wreszcie będzie się czym pochwalić.

    Tym optymistycznym akcentem kończę powyższy tekst i wracam do gier planszowych i karcianych.

    Jakby kto pytał, to cylindry 12!

    1 2
    endo_październik 2020 podsumowanie podsumowanie października
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr E-mail

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    Podsumowanie marca 2021 r.

    Podsumowanie lutego 2021 r.

    Podsumowanie stycznia 2021 r.

    Zostaw komentarz Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Instagram

    drogadotokio.pl

    drogadotokio.pl
    Dokładnie 9 lat temu poszedłem na pierwszy biego Dokładnie 9 lat temu poszedłem na pierwszy biegowy trening 🎉

A teraz stoję oślepiony słońcem, aby Wam o tym opowiedzieć 📣

Ile zamierzam jeszcze biegać?
Odpowiedź znajdziecie w najnowszym wpisie na FB.

#drogadotokio #running #runner #bieganie #9rocznica #9thuniversary
    32 km kros z przewyższeniem rzędu 800 m 😍 Dr 32 km kros z przewyższeniem rzędu 800 m 😍

Drugi trening marca za mną 🎉

#drogadotokio #kros #32km #rogoźnik #góraświętejdoroty #dorotka
    No i czas pożegnać Tokio 😒 Na FB pojawiło s No i czas pożegnać Tokio 😒

Na FB pojawiło się podsumowanie ostatniego dnia w japońskiej stolicy 🇯🇵

#drogadotokio @tokyomarathon #tokio #tokyo #tokyomarathon2015 #tokyomarathon #flashback
    Dokładnie 6 lat temu stałem w pelerynie i wycią Dokładnie 6 lat temu stałem w pelerynie i wyciągałem kciuk przed tokijskim urzędem miasta 😍

A potem przez 3:39 h działa się magia! 😳🎉🗼🚀💃🤡😎

Na FB wjechało podsumowanie kolejnej doby w japońskiej stolicy.

Zapraszam! 🤟

#drogadotokio @tokyomarathon #tokyomarathon2015 #tokyo #tokyomarathon #flashback #tokio
    Krzysztof Gonciarz i drogadotokio? 🤔 Chcecie p Krzysztof Gonciarz i drogadotokio? 🤔

Chcecie poznać historię tego zdjęcia?

To zapraszam na FB.
Właśnie zamieściłem tam nowy wpis 🎉

#drogadotokio #tokyomarathon2015 #tokio #tokyo #shibuya #shibuyacrossing @tokyomarathon #flashback
    Dzisiaj podsumowanie mojej drugiej doby w Tokio 🗼

Właśnie wjechał stosowny post na FB 🕺

#drogadotokio #tokyomarathon2015 #tokio #tokyo #japan @tokyomarathon #shinjuku #tokyoskytree #asakusa #flashback
    Więcej zdjęć... Obserwuj
    Popularne wpisy
    7 kwietnia 2021

    Podsumowanie marca 2021 r.

    8 marca 2021

    Podsumowanie lutego 2021 r.

    9 lutego 2021

    Podsumowanie stycznia 2021 r.

    6 stycznia 2021

    XV Śląski Maraton Noworoczny Cyborg – 01.01.2021 r.

    30 grudnia 2020

    Biegowe podsumowanie 2020 r.

    4 grudnia 2020

    Endo_listopad 2020

    7 listopada 2020

    Endo_październik 2020

    21 października 2020

    MBG Orłowa Trail Ustroń 2020 – 17.10.2020 r.

    7 października 2020

    12. Silesia Marathon – 04.10.2020 r.

    1 października 2020

    Endo_wrzesień 2020

    Polecam
    Copyright © 2014-2021 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.