Każde większe miasto posiada miejsca, których po prostu grzech nie odwiedzić. Każda stolica ma ich trochę więcej. Taka, w której mieszka ponad 13 mln ludzi (biorąc pod uwagę całą aglomerację – ponad 37 mln!), posiada ich już naprawdę sporo. Jakiś czas temu w ogień krzyżowy wziąłem: „Miasto Marzeń: Tokio” „Lonely Planet Pocket Tokyo” „Tokyo Handy Guide” (bardzo dobry, bezpłatny przewodnik), www.japan-guide.com, a także (albo przede wszystkim), materiały Krzysztofa Gonciarza o Japonii, które możecie obejrzeć -> tutaj.
Do wyjazdu do Tokio przygotowuję się od dwóch stron:
Pierwsza i najważniejsza związana jest z samym maratonem, a co za tym idzie: z systematycznymi treningami. Maraton to jednak maraton i same chęci nie wystarczą, aby pokonać ten dystans nie robiąc sobie przy tym krzywdy. Trzeba trenować. Koniec, kropka.
1. Metro.
Podstawowa kwestia każdej metropolii. Sprawne opanowanie metra jest sprawą kluczową i może przesądzić o tym, czy dojadę o czasie tam, gdzie powinienem. W internecie znalazłem kilka map metra. W oko rzuciła mi się ta, w wersji nieco pesymistycznej [(nie znasz japońskiego, wchodzisz do pomarańczowej linii metra, gubisz się i po 3 latach wracasz niebieską nitką) nota bene to idealna grafika na puzzle 10 000 elementów!]:
Trafiliśmy do dobrej linii metra? Wysiedliśmy z wagonu? Znajdujemy się na stacji? To jeszcze trzeba się skierować do właściwego wyjścia. Poniżej mapa głównego dworca w Tokio. Krążą pogłoski po wsi, że gubią się tam nawet miejscowi. Strach się bać co będzie ze mną.
To tyle w kwestii map. Zajmijmy się tym, co na nich znajdziemy.
5 komentarzy
Czytam o Tokio, patrzę na plan metra i martwię się, czy już nie zacząć przygotowywać ekspedycji poszukiwawczej… W razie czego – daj znać, przybędziemy z odsieczą!
Widziałem, że masz dostęp do czworonogów. Rozumiem, że mogę liczyć i na nie? 😉
Metro już mam w miarę opanowane. Gorzej może pójść ze znalezieniem właściwego wyjścia 🙂
Na pewno dałeś radę! 🙂
Na pewno dajesz radę!
Of kors! Zgubiłem się tylko pierwszego dnia. Wyszedłem złym wyjściem z metra i nadłożyłem drogi do hotelu 😉