Święta za pasem, a tu listopad jeszcze nie podsumowany. Wstyd i hańba mi!
Przed Wami skrót najważniejszych wydarzeń.
1. Kilometraż.
W listopadzie przebiegłem dokładnie 120 km. Po październiku, w którym biegania było jak na lekarstwo, postanowiłem wreszcie wrócić do utartego schematu: 3 treningi w tygodniu. Ni mniej, ni więcej.
2. Starty.
Start był tylko jeden. 6 listopada wziąłem udział w III Biegu Dwóch Szybów.
3. „Odkryj w tym tygodniu”.
Dawno nie odkryłem nic tak dobrego jak playlistę Spotify pt: „Odkryj w tym tygodniu”. Serio!
https://open.spotify.com/user/spotifydiscover/playlist/2Yx2OsypvflQYuNSP8F1yu
Co w niej takiego ciekawego? Co tydzień, w poniedziałek zmienia się playlista, która składa się z 30 utworów. Jak dla mnie jest to muzyka po prostu stworzona do biegania. Mieszkanka różnych stylów i kawałków, które próżno szukać w popularnych rozgłośniach radiowych. Kapele, o których istnieniu nie miałem bladego pojęcia, a dzięki cotygodniowej dawce nowych utworów, udało mi się je namierzyć.
Ze Spotify starałem się biegać już kilka miesięcy temu. Sądziłem, że specjalne playlisty, które dostosowują muzykę do danego tempa, będą dobrym rozwiązaniem. Okazało się jednak, że utwory są niejednokrotnie bardzo słabe. Człowiek wtedy biegnie i marzy o następnym utworze, a przecież nie o to w tym chodzi.
Jestem ciekawy czy Wam również przypadnie do gustu w/w playlista.
4. Przeprowadzka.
Ostatni weekend listopada upłynął pod znakiem przeprowadzki. Cały swój posag przewiozłem w większości Skodą Octavią. W wersji hatchback to chyba jedno z najpojemniejszych samochodów świata. Po złożeniu siedzeń można np. zmieścić złożoną komodę IKEA Malm z 5 rzędami szuflad. O taką:
Nic, ja się zbieram, bo za kilka dni trzeba będzie podsumować grudzień.
Do następnego!
3 komentarze
Zdrowia Ci życzę i miłego biegania 🙂
A komodę przystrzel do ściany, bo przy wysuniętych górnych szufladach może mieć tendencję do przechylania się do przodu 😉
Zdrowia biorę nawet w nadmiarze!
Przeziębienie trwa już ponad 2 tygodnie. Mam nadzieję, że pod koniec roku musiałem po prostu wyrobić normę. Za zdrowy byłem 😉
O komodzie słyszałem, że ponoć na tendencje do zabijania dzieci :/ Będę to musiał przytwierdzić na tzw. amen.
Tam powinny być takie skuteczne paski do przytwierdzania 😉 a nie to po prostu przystrzel. Na amen!
Mnie też wirus trzymał 2 tygodnie, walcz dzielnie i zdrowia w nowym roku 🙂