Styczeń już prawie w połowie. Czas więc najwyższy, aby podsumować ubiegły rok. Ci bardziej znani blogerzy już to zrobili. Ci mniej, dopiero teraz się za to zabierają.
Zapraszam!
1. Mam córkę!
To zdecydowanie najważniejszy punkt w kalendarzu 2016 r. Przyjście na świat Magdaleny zmieniło wiele, a może i prawie wszystko.
Dzięki współpracy z firmą Scandinavian Baby udało mi się zaopatrzyć w najlepszy wózek spacerowo-biegowy na świecie – THULE Urban Glide.
Niestety do tej pory nie miałem okazji wypróbować go na treningu. Doczekam tylko do pierwszych ciepłych dni, smog się zmniejszy i Magdaleno – proszę się szykować!
Od razu po narodzinach Magdy postanowiłem, że nie będę wrzucał Jej zdjęć na swoje profile społecznościowe, bądź zamieszczał je na niniejszej stronie. Wytyczyłem sobie jasną granicę między tym z czego wolno mi się zwierzyć, a co lepiej zachować dla siebie i włożyć do rodzinnego albumu. Jestem przekonany, że warto dbać o prywatność swoich dzieci. Moim skromnym zdaniem ekshibicjonizm w tym przypadku nie jest wskazany. Każdy i tak zrobi to, co uważa za słuszne.
2. Kilometraż.
Jako praktykujący biegacz to chyba od niego powinienem zacząć podsumowanie. Kilometraż – jeden z elementów, który opisuje ile dałaś/dałeś z siebie w ciągu roku. No bo jeżeli na liczniku jest kilka tysięcy, to przecież musiało być super, co nie? A jeżeli wynik wynosi przykładowo 1560 km i jest najniższym od 4 lat? Powinno Ci być głupio i wstyd?
1560 km rozłożone na 12 miesięcy? Proszę bardzo:
Każdy miesiąc został przeze mnie dokładnie opisany.
3. Zawody.
Wziąłem udział w 15 zawodach. Były wśród nich:
– 3 maratony: Warszawa, Praga, Poznań.
– 4 półmaratony: Chorzów, Żywiec, Ołomuniec, Ruda Śląska.
– 1 bieg na 15 km: Chorzów-Siemianowice.
– 3 biegi na 10 km: Chorzów, Katowice-Siemianowice Śląskie, Bielsko-Biała.
– 2 bieg na 5 km: Bukowno, Grzybowo.
– 1 bieg na dystansie nieco ponad 10 km: Kłobuck.
– 1 bieg godzinny: Siemianowice Śląskie.
Podobnie jak w 2015 roku, w większości biegałem w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od miejsca mojego zamieszkania. Ma to swoje niezaprzeczalne plusy. Zaoszczędzi się na hotelach i paliwie, za które można kupić w promocji pieluchy (?).
2 komentarze
Piękny wpis i podsumowanie. Niech ten 2017 będzie jeszcze lepszy niż poprzedni, młodzież niech rośnie, zdrowie nam niech dopisuje a uśmiech na twarzy gości 🙂
Dzięki! 🙂 Mam nadzieję, że pisząc to nie pomyślałeś o młodzieży wszechpolskiej? 😉
Zgadnij co: nadal jestem chory! 😀
Jak tak dalej pójdzie to kupię sobie podręcznik: szachy w kwadrans. Bo z szybkim powrotem do biegania może być problem.