Close Menu
    Facebook X (Twitter) Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023 i 2024
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Trening»Endo_czerwiec 2020

    Endo_czerwiec 2020

    0
    By Marek on 7 lipca 2020 Trening

    W czerwcu pokonałem 15 000 km, zacząłem biegać w grupie, a także zacząłem łzawić na widok traw. Co jeszcze się wydarzyło? Chwyćmy się za ręce i sprawdźmy to proszę.

    Zapraszam na podsumowanie.

    1. Kilometraż.

    Tak prezentuje się kalendarz:

    Na początku czerwca było jeszcze po staremu: w środę 20 km, a w weekend z 50 km. Im bliżej było do 3 lipca br., a tym samym – do próby zmierzenia się ze Szlakiem Dwudziestopięciolecia PTTK – tym kilometrów było mniej. Pod koniec miesiąca starałem po prostu odpoczywać. Treningi miały wtedy maksymalnie 10-15 km.

    W czerwcu przebiegłem dokładnie 211 km.
    Ni mniej, ni więcej.

    2. 15 000 km.

    12 maja 2018 r. udało mi się pokonać 10 000 km. Z tej okazji popełniłem wtedy -> okolicznościowy tekst. Kilka tygodni temu – tak z zupełnej ciekawości – na nowo zsumowałem sobie wszystkie kilometry. Wyszło mi na to, że 15 000 km padnie dosłownie za chwilę.

    I tak się stało:

    View this post on Instagram

    A post shared by drogadotokio.pl (@drogadotokio.pl)

    Dokonałem tego dokładnie 11 czerwca 2020 r., o godz. 11:29, w tym oto miejscu:

    15 000 km to już całkiem sporo. Przy 10 000 km, tak zupełnie na wschód, dotarłbym m.in. do Władywostoku. A teraz? Zabrakłoby mi kontynentu. Zresztą z południem byłoby to samo. Do Przylądka Igielnego – na piechotę – jest „tylko” 13 107 km.

    Jeżeli wziąłbym pod uwagę, że rokrocznie będę biegał ok. 3 000 km, to 20 000 km powinienem przekroczyć w lutym 2022 r.

    Powyższą planetę powinienem okrążyć na początku 2028 r.
    Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale jakby co, to jestem dobrej myśli.

    3. Trening z makiem w tle i początek turbo alergii na trawy.

    Pewnego czerwcowego popołudnia spytałem Tomasza o to, czy w najbliższy weekend biegnie w jakieś fajne miejsce. Odparł, że w maki. Pomyślałem, że też tak chcę i mu się kulturalnie wprosiłem na trening.

    Było zjawiskowo!
    Zresztą zerknijcie sobie na poniższe zdjęcie:

    View this post on Instagram

    A post shared by drogadotokio.pl (@drogadotokio.pl)

    Wzruszenie odebrało mi mowę. Okazało się, że to był początek okresu, w którym trawa zaczyna pylić, a ja cierpię kichając i łzawiąc na potęgę.

    Tydzień później byłem z Magdą w ZOO. Wróciłem z niego z oczami, jak minister Szumowski po zakupie serii respiratorów:

    [zdj. FB NIE]

    Ledwo dotarłem do mieszkania. To był także chyba pierwszy raz w historii mojego biegania, gdy – z racji alergii – nie szedłem na trening przez kilka następnych dni.

    Trawo – ranisz mnie 🙁
    Możesz przestać? :/

    4. Powrót Shin Splints Prosterior.

    Jakiś czas temu napisałem, że dawno nie miałem kontuzji. No i chyba ktoś to przeczytał, wcisnął przycisk z napisem „Teraz!” i się podziało. Po 2 latach wrócił do mnie Shin Splints Posterior. Ból w okolicy piszczela, po wewnętrznej stronie i tak zaraz nad kostką.

    Rozpocząłem intensywny masaż, jeszcze bardziej przykładałem się do rolowania, by na końcu sobie to miejsce dodatkowo schładzać i rozgrzewać jednocześnie.

    Pomogła mi dopiero wizyta w Blueball – Centrum Rehabilitacji, Osteopatii i Treningu. Dopiero tam zadziała się magia.

     

    Po tym wydarzeniu obiecuję – wszem i wobec – że mocniej skupię się na ćwiczeniach.
    Tak, aby kontuzja wróciła dopiero za co najmniej 6 lat.

    5. Treningi z grupą biegową „Siemianowice i Przyjaciele Biegają”.

    Jest u nas w mieście grupa biegowa „Siemianowice i Przyjaciele Biegają”. Jakoś zawsze było mi z nimi nie po drodze, bo ich godziny treningów, kolidowały z moimi. W czerwcu postanowiłem to zmienić.

    Na tego typu treningach byłem pierwszy raz w życiu. Do tej pory biegałem z maksymalnie dwójką znajomych. Tym razem było ich więcej i mało kogo znałem. Na wspólnych treningach z SiBS byłem 3 razy i wiem, że na tym nie poprzestanę. W grupie jest zdecydowanie raźniej.

    Chyba mi tego brakuje. Szczególnie po tych kilku latach biegania z Magdą, z którą najpierw prowadziłem monolog, później żywo dyskutowałem, a następnie śpiewałem z nią piosenki.

    Możliwe, że wkrótce wrócę do samotnych treningów. Na razie będę się jednak socjalizował.
    Na tyle, na ile czas mi na to pozwoli.

    Do następnego!

    endo_czerwiec podsumowanie podsumowanie czerwca
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    Drogadotokio.pl dla 33. Finału WOŚP

    Biegowe podsumowanie 2024 r.

    10. urodziny DrogadoTokio.pl

    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    9 godzin temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Dzisiaj samotnie, a więc na 20-stkę poszedłem prawie godzinę później <3

    Puste Katowice, deszcz,
    a w słuchawkach Skunk Anansie.

    Dzień dobry! 🎩
    ... Więcej...Mniej...

    Dzisiaj samotnie, a więc na 20-stkę poszedłem prawie godzinę później Image attachmentImage attachment+Image attachment
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 6
    • Shares: 0
    • Comments: 1

    Skomentuj na FB

    Dzień dobry Marku

    View more comments

    Load more
    Instagram
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.