Facebook Twitter Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    • Relacje
      • Starty
      • Treningi
    • World Marathon Majors
      • Boston Marathon – 2023
      • Virgin Money London Marathon – 2019
      • Bank of America Chicago Marathon – 2018 i 2022
      • TCS New York City Marathon – 2017 i 2019
      • Tokyo Marathon – 2015
      • BMW Berlin Marathon – 2013 i 2021
    • RunCzech
    • Testuję
    • Teksty
    • Tablica wyników
    • Więcej info
      • FAQ
      • Media
      • O mnie
      • Współpraca
    drogadotokio.pl – Blog o bieganiu
    Jesteś tutaj:Home»Bank of America Chicago Marathon - 2018 i 2022»Bank of America Chicago Marathon 2022 – 09.10.2022 r.

    Bank of America Chicago Marathon 2022 – 09.10.2022 r.

    3
    By Marek on 19 października 2022 Bank of America Chicago Marathon - 2018 i 2022, Relacje

    Abbott Chicago 5K.

    Podobnie jak miało to miejsce w trakcie mojego pobytu w Nowym Jorku w 2019 roku, tak i tym razem miałem wziąć udział w biegu na 5 kilometrów, który był rozgrywany w przeddzień maratonu.

    Start Abbott Chicago 5K przewidziano na godzinę 7:30. Rano odczuwalna temperatura miała wynosić zaledwie kilka kresek powyżej zera. Postanowiłem więc ubrać legginsy, ciepłą bluzę, a na głowę czapkę z pakietu startowego.

    Wstyd się przyznać, ale na start biegu z mojego hostelu, miałem jakieś 300 metrów. Szybko znalazłem się więc na miejscu i zacząłem szukać swoich rodaków.

    Tego typu przedmaratońskie piątki biegnie się zazwyczaj na sporym luzie. Chodzi w nich o dobrą zabawę, a nie walkę o nową życiówkę. Tak miało być i tym razem.

    Chodziłem od biegacza do biegaczki, a Polaków jak nie było, tak nie ma. Jedynym rodakiem był Andrzej, który był wolontariuszem. Porozmawiałem z nim chwilę. Docieraliśmy się może kilkadziesiąt sekund, a później odkryliśmy, że mamy tak dobry kontakt, jakbyśmy co najmniej siedzieli w szkolnej ławce. Później okazało się, że Andrzeja będę miał okazję jeszcze kilka razy spotkać.

    Chwilę później wszedłem na żywo popełniając taki oto materiał:

    W niedługim czasie udało mi się znaleźć kilku Polaków, z którymi pokonałem część trasy. Kwadrans przed startem wszedłem do swojej strefy.

    Wkrótce odśpiewano hymn, a później ni stąd, ni zowąd – rozpoczęliśmy bieg. Szerokim łukiem skręciliśmy w lewo, by po chwili zmienić kierunek.

    Przed nami pojawiła się blisko kilometrowa prosta.

    Na jej końcu skręciliśmy w prawo, by po kolejnych dwóch zakrętach dotrzeć do kolejnej, kilometrowej prostej. Kilometrowych prostych przecież nigdy na wiele, prawda?

    Dookoła pojawiły się wieżowce. Raczej na pewno zrobiły to już o wiele wcześniej, ale dopiero wtedy jakoś bardziej je dostrzegłem. To była betonowa dżungla. Królował nad nią niepodzielnie Willis Tower, na którego – kilka dni wcześniej – udało mi się wjechać. Na jednym z przeźroczystych balkonów spoglądałem wtedy w dół na drogę, którą obecnie się poruszałem.

    Tempo było raczej z gatunku tych konwersacyjnych. Pierwszy kilometr pokonałem w czasie 5:16 minut. Drugi było o całe 13 sekund szybszy. Zresztą ciężko jest mi dokładnie oszacować tempo. Ślad GPS prezentuje się następująco:

    Wygląda na nim, jakbym się miotał na trasie jak jakiś szatan. W zasadzie tak było. Zbijałem piątki i robiłem zdjęcia. Bieg najkrótszą możliwą drogą nie był dla mnie najważniejszy. Mimo wszystko nie wbiegałem do budynków, co może sugerować ślad z Garmina.

    Na końcu kolejnej prostej skręciliśmy w prawo. Znaleźliśmy się przy Riverwalk. Był to zdecydowanie najładniejszy fragment trasy. Z lewej strony był fragment ujścia do jeziora Michigan, a przed nami pojawiła się zjawiskowa panorama miasta.

    Aż musiałem przystanąć na środku i zrobić takie oto zdjęcie:

    Na końcu prostej skręciliśmy ostro w prawo i teraz biegliśmy w przeciwnym kierunku. Ponownie mieliśmy nad głowami biurowce, które nie należały do najmniejszych.

    Za wspomnianym wcześniej Willis Tower skręciliśmy w lewo.

    Wszystko co dobre niestety szybko się kończy. W oddali widziałem już metę.

    Chciałem się jeszcze nieco podelektować tym biegiem, więc szybko zwolniłem i zrobiłem kilka dodatkowych zdjęć.

    Mimo wszystko systematycznie zbliżałem do finałowej maty z pomiarem czasu. No cóż, niech będzie. Pokonałem ją, a na mojej szyi zawisł pamiątkowy medal.

    Po kilkuminutowym truchcie dotarłem do hostelu, po czym – nie zgadniecie! Wybrałem się na kolejny, wielokilometrowy spacer. Jak zwiedzać, to na całego. Żal siedzieć w pokoju, gdy wokół tyle się dzieje.

    Po powrocie rozłożyłem na panelach mój zestaw startowy, z którego miałem jutro skorzystać.

    Przy okazji zabarykadowałem tymi rzeczami dojście do toalety. Kilka osób na początku miało mi to za złe, ale ostatecznie zostało mi to wybaczone i korzystali z WC piętro niżej. Przedstartowa kapliczka to rzecz święta.

    1 2 3 4 5 6
    chicago maraton
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Więcej podobnych tekstów? Proszę bardzo:

    2023 United Airlines NYC Half – 19.03.2023 r.

    IX Bieg Mikołajkowy – 04.12.2022 r.

    31th Trinidad Alfonso Zurich Valencia Half Marathon 2022 – 23.10.2022 r.

    3 komentarze

    1. Konrad on 19 października 2022 21:08

      Eee nie opowiadaj że Nike tak zdoopczyło tą kolekcję – prawie wszystko było wyjątkowo brzydkie, fakt, ale nie czapka z daszkiem 😎 imho ładniejsza od niebieskiej Run Happy Brooksa, która notabene rozeszła się jak świeże bułeczki (Brooks). Co do piwa to niepotrzebnie ofotografowałeś tą puszkę – dali mi na mecie w rękę, już otwarte to wziąłem, wypiłem, puszkę wyrzuciłem…:/ nawet nie zauważyłem że Finisher i że z logo maratonu. I jestem teraz zły na siebie bo mogło się staropolskiej tradycji stać zadość i puszka po wypitym napoju powędrowałaby na szafę a tak lipa…:)))
      Super recenzja, super foty, jeszcze raz pozdrawiam serdecznie!

      Reply
      • Marek on 29 października 2022 19:30

        Fakt. Może czapka im się udała 😉

        Fajnie, że udało się spotkać! 🙂

        Reply
    2. R.K. on 25 października 2022 20:03

      Nie przeczytałem na raz bo byłem w pracy, ale gdy tylko była chwila to wracałem do relacji. Super przygoda i zazdroszczę. Też mi się marzy udział w jakimś maratonie z tych większych chociaż wiem jak trudno się dostać.

      Reply

    Leave A Reply Cancel Reply

    • Polub
    • Obserwuj
    Facebook
    Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
    Marek - drogadotokio.pl
    22 godzin temu
    Marek - drogadotokio.pl

    Przed Wami największa relacja z United Airlines NYC Half w historii tej połówki <3

    Jeżeli chcecie znaleźć odpowiedź na kilka fundamentalnych pytań pokroju:
    ✅ dlaczego to jednak był Nowy Jork, a nie Kraków?
    ✅ w jakim celu bawiłem się monitorem w samolocie?
    ✅ co czuje człowiek biegnąc przez sam środek Times Square?

    To zapraszam serdecznie do poniższego tekstu 👇

    _ _ _
    P.S. A do Boston Marathon już mniej niż trzy tydnie! 😀
    ... Więcej...Mniej...

    Link thumbnail

    2023 United Airlines NYC Half - 19.03.2023 r. - drogadotokio.pl - Blog o bieganiu

    drogadotokio.pl

    Relacja z 2023 United Airlines NYC Half
    Zobacz na FB
    · Podziel się
    Share on Facebook Share on Twitter Share on Linked In Share by Email
    View Comments
    • Likes: 2
    • Shares: 2
    • Comments: 0

    Skomentuj na FB

    Load more
    Instagram
    Popularne wpisy
    • 2023 United Airlines NYC Half – 19.03.2023 r.
    • Historia pewnej kontuzji – czas zwolnić obroty.
    • Boston Marathon – najważniejsze informacje
    • Badania wydolnościowe – jak wyglądają i kiedy warto je wykonać?
    • 9-tka Siemiona – 22.05.2022 r.
    • 39. Vienna City Marathon – 24.04.2022 r.
    • Podsumowanie lutego 2023 r.
    • 47. BMW Berlin Marathon – 26.09.2021 r.
    Polecam

    Copyright © 2014-2023 Drogadotokio.pl

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.